@TheMan: w takim razie ja od 30 lat żyję w bajce, bo odkąd pamiętam u mnie na wsi kotom w każdym wieku zawsze podawało się/podaje się mleko. Do tego dostawały mięsne resztki ze stołu i nigdy nie było problemów, zawsze miały - jak to w słynnej reklamie - zdrową kupkę.
Może to działa na podobnej zasadzie jak z uczuleniem na psią sierść u ludzi, jeśli się z takową styczności w
@Dzosz89: To jest mit z bajek dla dzieci, że dorosłe koty chętnie piją krowie mleko. Ogromna większość tych zwierzaków dostaje takiej sraki, że jak nie odstawi się im mleka to zasrają się na śmierć.
A słyszał ktoś, aby inne ssaki używały antybiotyków? Chodził w ubraniach w zimę, kupowały jedzenie w markecie, jeździły samochodami, albo nie srały pod siebie jak je najdzie ochota?
Człowiek nie jest już tylko 'kolejnym ssakiem'. Człowiek osiągnął poziom cywilizacyjny, który pozwala mu modyfikować parametry własnego ciała. I tak, te kilka tys. lat wystarczyło aby biały człowiek zaczął produkować laktazę (enzym trawiący laktozę), Azjaci jej nie mają i...
Tak, bo białko, węglowodane czy wapń magicznie z niego parują, tak samo witaminy A i D. Faktycznie przy tym procesie niektóre witaminy i inne bajerki (tiaminy, foliany) tracone są w większej ilości niż przy pasteryzacji, ale bez przesady, bardzo daleko temu mleku do "praktycznei wody"
sranie w banie. iles tysiecy lat temu na bliskim wschodzie ludzie wykrztalcili mutacje pozwalajaca na trawienie laktozy w doroslym wieku. zaczeli pic mleko. ocenia sie, ze okolo 70% ludzi bialych trawi laktoze. jak masz srake po mleku to nie pij bo ci szkodzi jesli nie pij smialo bo nalezysz do tych 70%.
@pazzuzu: Spoko, chceta to pijta, nie chceta to nie. Tylko na miłość Boską, niech ludzie skończą p!!##%!ić, że mleko jest dobrym źródłem wapnia! W artykule wspomnieli o tym kilka razy i za trzecim po prostu dałem sobie spokój z czytaniem tego gówna. Kolejny niedouczony kretyn pisze o rzeczach, o których nie ma pojęcia. Nie mam zamiaru sprzeczać się czy mleko jest zdrowe i potrzebne, ale z doświadczenia wiem, że osoby
Uwielbiam mleko i nigdy nic mi po nim nie bylo, a najlepsze prosto od krowy a nie to dziadostwo z kartoników:). Najlepsze śniadanie to świeżo pieczony chleb z miodem i szklanka mleka.
Prawdziwe mleko pije na tyle rzadko,że nie pamiętam czy kiedykolwiek coś mi po nim było. W każdym razie,takiego UHT z kartonu to pije bardzo dużo (jak mam czas,to codziennie miskę płatków z mlekiem) i jakoś nie miałem sraki albo bóli brzucha. Ten temat często się pojawia,ale wg mnie to jest kolejne robienie z igły widły. Naukowcy co chwilę "udowadniają" że coś jest szkodliwe. A to mleko,a to owoce,warzywa i cała masa innych
@mactrix: źle sprecyzowałem,chodziło mi raczej o takie wypicie w normalnej sytuacji,jak nie chce się pic ;). Może więcej niż 2L,ale wiem że w gimnazjum jak się zakładaliśmy,to większość rzygała i miała raczej kiepską resztę dnia.
@vechi: O_o ja wypijałem nie raz całą butelkę mineralnej 1,5l w ciągu jakiejś minuty albo dwóch i nie miałem problemów (pracowałem na budowie, raz nawet wygrałem sporą sumę, bo kumpel nie wierzył, że pociągnę na raz)
A u mnie nietolerancja mleka (laktozy) pojawiła się dość nagle, jeszcze jakiś rok temu piłem mleko codziennie. Ale od paru miesięcy mój układ trawienny go nie toleruje, w takim stopniu że jakbym teraz go wypił, to by się to skończyło dość rzadko...
Temat jest o krowach, więc nie piszę o jajkach i kurach - o masowej hodowli zwierząt jest dużo info w necie. Siara wytwarza się tylko kilka dni, potem już normalne mleko i dlatego już po kilku dniach jest jej zabierany cielak i krowa nie daje mleka cały czas, po jakimś czasie kiedy cielak zaczyna jeść trawę mleko naturalnie powoli przestaje się wytwarzać (tak jak u kobiet) - ale w przemyśle mlecznym nie
Warto może wspomnieć, że produkcja mleka jest bardzo brutalna - żeby krowa dawała mleko MUSI być w ciąży lub w okresie laktacji, dlatego w masowych hodowlach zaciela się sztucznie krowy i po 4-5 dniach od narodzin cielaka zabiera się go krowie i ją doi, a cielaka przenosi do zupełnie oddzielnej sali, gdzie muczy za mamą, bo naturalnie cielaka powinno się odstawiać po paru miesiącach. następnie taki cielak zabierany jest do rzeźni, a
troche za rozowo. cielakow nie zabija sie od razu, bo sa za male. najpierw musza podrosnac. oczywiscie dorosly zwierz juz nie jest smaczny, wiec trzyma sie go w klatce bez ruchu by miesnie nie pracowaly. w koncu jak to mowia cielecina to skutek uboczny produkcji mleka
Komentarze (102)
najlepsze
No to chyba nie widział nigdy na oczy kota.
Może to działa na podobnej zasadzie jak z uczuleniem na psią sierść u ludzi, jeśli się z takową styczności w
Do poczytania troszkę
W sumie jako jedyne ssaki używamy obróbki cieplnej i innych sposobów konserwowania żywności. Gotowi na krwistą wątróbkę?
A słyszał ktoś, aby inne ssaki używały antybiotyków? Chodził w ubraniach w zimę, kupowały jedzenie w markecie, jeździły samochodami, albo nie srały pod siebie jak je najdzie ochota?
Człowiek nie jest już tylko 'kolejnym ssakiem'. Człowiek osiągnął poziom cywilizacyjny, który pozwala mu modyfikować parametry własnego ciała. I tak, te kilka tys. lat wystarczyło aby biały człowiek zaczął produkować laktazę (enzym trawiący laktozę), Azjaci jej nie mają i...
@GregPelka:
Tak, bo białko, węglowodane czy wapń magicznie z niego parują, tak samo witaminy A i D. Faktycznie przy tym procesie niektóre witaminy i inne bajerki (tiaminy, foliany) tracone są w większej ilości niż przy pasteryzacji, ale bez przesady, bardzo daleko temu mleku do "praktycznei wody"
nie wiem o co chodzi w ogóle.
pytanie kto tego doktorka opłacał
Cielęcinę też trzeba z czegoś robić.
troche za rozowo. cielakow nie zabija sie od razu, bo sa za male. najpierw musza podrosnac. oczywiscie dorosly zwierz juz nie jest smaczny, wiec trzyma sie go w klatce bez ruchu by miesnie nie pracowaly. w koncu jak to mowia cielecina to skutek uboczny produkcji mleka