Chore kolejki. Lata czekania na wizytę u lekarza
Cztery lata czekania na wizytę u ortodonty, trzy na zabiegi rehabilitacyjne, dwa na operację zaćmy. Już nie miesiące, ale lata trzeba odstać w kolejce do specjalisty w niektórych regionach kraju. Chore kolejki do lekarzy godzą w nasze prawo do opieki zdrowotnej.
T3R3XD3MAG z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 114
Komentarze (114)
najlepsze
ludzie chcą państwa opiekuńczego to mają państwo opiekuńcze gdzie prędzej zdechniesz niż się dostaniesz do lekarza.
moim zdaniem jak najbardziej będzie. powstanie normalna konkurencja na rynku.
w tym momencie możesz sobie wykupić prywatne ubezpieczenie (pierwsze lepsze ceny dla klienta indywidualnego: od 51 zł/mc, od 139 zł/mc, od 201 zł\mc - w zależności od zakresu usług). a patrzę na świstek od pracodawcy i mam co miesiąc 98zł na fundusz chorobowy, 310 na kasę chorych, itd itp. a
Komentarz usunięty przez moderatora
@onitor: Bo NFZ za to nie placi. NFZ ustala powiedzmy 1000 badan rocznie w danym szpitalu bedzie. I za zadne dodatkowe nie placa.
Szpital sobie liczy ze moze zrobic 3/dzien i tak kolejkuje pacjentow.
@onitor: jestes pewien ze panstwowy, a nie ze tylko mial umowe z nfz?
Mam porównanie teraz polskiej i niemieckiej służby zdrowia, choć tą polską na razie tylko liznęłam dzięki ubezpieczeniu. Ale niech mi nikt nie
Nie mam pojęcia, jak wygląda w Polsce finansowanie profilaktyki przez NFZ. W Niemczech zarówno prywatne jak i państwowe kasy chorych oferują różnego rodzaju programy, dofinansowują zajęcia sportowe
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Kolejki do specjalistów są też na zachodzie Europy, w krajach, które czesto nasze narzekające media ciągle pokazują jako wzorcowe. Nie wspomnę o USA.
2. 3 przypadki z w/w nagłówka to nie tyle specjaliści co zabiegi (ortodonta, rehabilitacja, zaćma). Tyle, że jeżeli będę chciał to na pewno na
może niezbyt jasno napisałem. Nie jestem przeciwny prywatnej służbie zdrowia, ale formie w jakiej mają nabywać majątek. Jeżeli w chwili obecnej zamknąć by te 20-30% szpitali i skierować środki tam, gdzie byłyby one lepiej wykorzystane, to nagle się okaże że sytuacja finansowa jest lepsza, a jakość i dostępność usług jest dużo wyższa. Obecnie często jest taka sytuacja, że rozwija się małe szpitale po to, aby stwierdzić po kilku latach że
ad. 1
świetny argument, u nas mogą czekać, bo na Zachodzie też czekają. Z tego co wiem na pewno krócej, czeka się w Niemczech. Zgodzisz się, że powinno się równać do najlepszych.
I dobrze, bo tam jest ubezpieczeń prywatnych i wszystko jest 2 razy droższe niż w UE z powodu prawa zmuszającego lekarzy do horendalnych odszkodowań.
ad. 2
Oni to mieli z dnia na dzień.
U nas jest syndrom gotowanej żaby. Jak wrzucasz żabę do wrzątku to próbuje uciec , jeśli podgrzewasz wodę POwoli (haha jakże oryginalny żarcik z PO) to się ugotuje.
Jak nie działa na zasadzie zapłaty to każdy czeka w kolejkach. Jak wy to sobie wyobrażacie? Każdy żul dostanie terapię za kilka milionów złotych + natychmiastową obsługę?