Życzę szczęścia. Moja tegoroczna wyprawa Gdańsk - Szczecin niestety nie powiodła się. Codziennie padało, coś stało się z kołem, mojej dziewczynie odezwał się stary ból kolana... ale i tak było wspaniale. Daliśmy radę dojechać do Ustki (przez Sopot - Gdynia - Hel - Władysławowo - Łeba - Ustka). W przyszłym roku kolejne podejście.
@xpt: ile w końcu poszło baterii do telefonu na ładowanie? Zainspirowałeś mnie i w niedzielę wybrałem się na 120km wycieczkę dookoła Warszawy, kolano naparza do dziś ;)
Komentarze (588)
najlepsze
Miłej drogi :)
masz kask ?
Komentarz usunięty przez moderatora