Kryzys jest propaganda, zawsze jakies firmy padaja, a inne serfują na hossie. Jak firma odnotowywuje spadek zyskow to nie potrzeba kryzysu, by zmienila polityke na bardziej dochodowa. Tak sie sklada, ze na kryzysach bogaci jeszcze zarabiaja, a caly koszt przechodzi na podatnikow. Oglosmy kryzys, niech kilkanascie bankow zbankrutuje, dyrektorzy i elita napchaja sakiewki zabrane plebsowi.
Żadne odkrycie. Kryzys jest dobrą porą do startu choćby z powodu rozpadu starych znajomości i układów. Reszta typu "paradygmaty" mają duże mniejsze znaczenie.
Komentarze (4)
najlepsze