Powiedzcie to Michaelowi Phelpsowi, ktory przyznal sie po Pekinie, ze sporo pali i byla afera. Widac jak bardzo mu zaszkodzilo to - tak, ze az zostal najlepszym olimpijczykiem wszechczasów.
Proste pytanie - czy jest to taka sama zależność jak między marihuaną a schizofrenią, czyli mimo że wielu schizofreników paliło wcześniej, a wśród palących jest więcej schizofreników niż w populacji, to wzrost spożycia marihuany w kraju nie zmienia częstości występowania schizofrenii?
@Ginden: Nie martw się minusami. Prawda w oczy kole prosty ten prosty buraczano-wódczany ludek... Zaraz zarzucą nam lewactwo i posypią się argumenty ad persona. Wiadomo, muszą się jakoś dowartościować w swojej bylejakości.Jakoś trzeba zabić czas między pobiciem żony a wypadem do lombardu zastawić telewizor i kupić nową "flaszeczkie"! Czemu tak chamsko i ostro?!?! Skoro nas się wsadza w buty narkomanów to spokojnie mogę tak oceniać polskie alko-społeczeństwo!!!
@Dezzerter: Lepiej truć płuca i mózg niż napić się codziennie (prawie) lampkę wina? W dodatku cuchnąć? Naprawdę lepiej?... ps. chyba, że się nie zrozumieliśmy. Dla mnie picie alkoholu, to nie chlanie wódy na umór, a dla wielu Polaków tak... ps2. "Wszystko jest dla ludzi" - nie cierpię tego powiedzenia. Co to jest wszystko? Narkotyki, pedofilia i Cyklon B też? Byle z umiarem?
@apcmateo: Ciężko uznać twoją opinię za prawidłową ocenę sytuacji, gdy sam palisz, bo prawdopodobnie nie zauważasz skutków. Być może zmieniłeś się bardziej niż ci się wydaje, tylko masz upośledzą zdolność do realistycznej oceny. Ja widzę po ludziach, którzy jarają 2+/3+ lat jak bardzo się zmienili. Wszyscy, bez wyjątków jednak uznają, że dalej są tacy sami,
Komentarze (252)
najlepsze
:))
Komentarz usunięty przez moderatora
Paliłem 2 lata co 2 - 3 dni i ... od 4 miesięcy przerwa, nie mam drgawek, ręka mi nie lata jak u pijaka, nie chodzę wnerwiony ...
no i najważniejsze, nikt od zielska nie umarł. Dziękuje i tyle w temacie.