Nie winiłbym wyłącznie ludzi, bo nie jest czymś złym wycofanie się z akcji, w którą zostaliśmy wkręceni z użyciem kampanii, reklamy czy innej manipulacji.
Autor artykułu wyzywa od męskich członków ludzi, którzy się wycofują (nie wprost, ale przez sugestię hasła) i zarzuca im, że zapisali się bo chcieli być fajni. No ale przecież tak działają kolorowe kampanie w mediach. Bazują na tego typu pragnieniach, bycia lepszym od innych, czy bycia "fajniejszym", więc
@zagor: Ale nie o tym jest chyba artykuł? Bo myślę, że by napisali, jakby ktoś umarł przez to, że ktoś się wycofał w ostatniej chwili.
Znowu, rozważmy dwie sytuacje:
1. zapisało się do systemu 10 osób, każda pewna na 10% i każdy z nich znalazł pasującego biorcę. W rezultacie 9 biorców ma fałszywą nadzieję (albo nawet nie, bo po co informować pacjenta, że znalazł się dawca, ale odmówił?), 1 jest wyleczony.
@barnex: tak jest ch*jem albo jeszcze gorzej, dajesz choremu na wyzdrowienie a potem ją zabierasz, inna sprawą jest to ze przed samym przeszczepem szpik chorego jest całkowicie niszczony więc wycofanie sie w ostatniej chwili skazuje go na śmierć.
Tak to już jest jak najpierw przez telewizję idą ludzie pod wpływem impulsu i chęci bycia na czasie, trendy i możliwości powiedzenia "w telewizji mówili o oddawaniu szpiku, wiesz zapisałem się jako dawca" (Ego rośnie i w ogóle jestem zajebisty, nie?) i potem jak przychodzi co do czego to ludzie trzęsą dupami bo jak to- przecież nie po to się zapisywali, nie? Więc może lepiej zastanowić się nad tym jak się robi
Co to za baza że miesiącami trzeba czekać na informacje? Jak dla mnie jeśli wyniki badań mamy to informacje powinny być po paru sekundach i potem ewentualnie trzeba czekać miesiące na kontakt z potencjalnym dawcą i załatwianie formalności.
@ngc: Ale po tym jak już zostanie zmapowana powinniśmy mieć wszystkie informacje w bazie i bez problemu je wyciągnąć a nowi kandydaci powinni się znaleźć tylko jeśli wcześniej w programie nie byli.
@plushy: krew trafia do NY, tam jest mapowana geneycznie. To nie jest transfuzja krwi gdzie oddajac grupe "0" ratujesz kazdego. Tutaj szanse na to ze jestes zgodny genetycznie z kims kto tego potrzebuje sa bardzo bardzo male.
@Mariusz_Drugi: Szpik pobierany jest z biodra. Generalnie procedura jest bezpieczna i większość osób po 2 dniach już się czuje ok. Może być bolesne - bóle głowy, pleców, utrata czucia - ale długotrwałe konsekwencje dotyczą 1% dawców.
Proste. Wystarczyło by wyraźnie zaznaczyć że zapisanie się do bazy dawców to coś w rodzaju podpisania pewnej umowy z której w razie potrzeby mamy OBOWIĄZEK się wywiązać. Zapisywać się oczywiście nikt nie musi ale jeśli już to zrobi to jest dawcą. Wyjątki mogą być tylko w kwestiach medycznych kiedy oddanie szpiku mogło by spowodować jakieś komplikacje u dawcy
Komentarze (106)
najlepsze
Autor artykułu wyzywa od męskich członków ludzi, którzy się wycofują (nie wprost, ale przez sugestię hasła) i zarzuca im, że zapisali się bo chcieli być fajni. No ale przecież tak działają kolorowe kampanie w mediach. Bazują na tego typu pragnieniach, bycia lepszym od innych, czy bycia "fajniejszym", więc
Znowu, rozważmy dwie sytuacje:
1. zapisało się do systemu 10 osób, każda pewna na 10% i każdy z nich znalazł pasującego biorcę. W rezultacie 9 biorców ma fałszywą nadzieję (albo nawet nie, bo po co informować pacjenta, że znalazł się dawca, ale odmówił?), 1 jest wyleczony.
Tak samo jak w czasie świąt większość ateistów chodzi z koszyczkiem do kościoła czy ubiera choinkę.
Tzn
Czy to boli?
Gdzie sie zapisac, jak wyglada to oddawanie.