@pixxel: Po zajęciu terenów przez Niemcy nie można było legalnie posiadać broni. Ukraińska policja i ukraińcy mieszkający w tych samych wsiach donosili Niemcom, broń była konfiskowana, wyciągano poważne konsekwencje. Czasem, tak jak w Przebrażu, komentant samoobrony polskiej załatwił od Niemców pozwolenie na kilkanaście karabinów (na, w szczytowym momencie 20 tys zgromadzonych Polaków). Oczywiście "na czarno" mieli więcej broni. Ale Polaków na tych terenach było dużo mniej. Są ciekawe książki o tych
Bo chodzi pewnie o osadników wojskowych (a nie o wszystkich Polaków mieszkających na Kresach). Liczba osadników wojskowych była niewielka (kilka tysięcy gospodarstw), a wielu z nich, brało udział w wojnie obronnej, bądź zostało przez sowietów zesłanych na wschód, przed czerwcem 1941 roku.
@kingofmetal: Wiesz my nie zapomnimy, ale jak sprawę olejemy i nie będziemy sami o to dbać za granicą to zaraz nam wyskoczą z tekstami jak z "polskimi obozami zagłady". My to jedno, zagranica drugie.
Komentarze (75)
najlepsze
Bo chodzi pewnie o osadników wojskowych (a nie o wszystkich Polaków mieszkających na Kresach). Liczba osadników wojskowych była niewielka (kilka tysięcy gospodarstw), a wielu z nich, brało udział w wojnie obronnej, bądź zostało przez sowietów zesłanych na wschód, przed czerwcem 1941 roku.
Eryk Tobiasz
Moja babcia z rodziną uciekła kilka miesięcy przed wojną. Cudem uniknęli śmierci z rąk Ukraińców.
Irena Szafrańska
Najpierw zimą 1040 była wywózka do Katynia. Dziadek jako zawiadowca stacji Zdołbunów, byłby jednym z pierwszych na liście.
Ewa Macholak
Nie ma drugiego kraju w Europie, który byłby tak masowo mordowany, jak Polacy. Boże czy nie czas dla Polski na zadośćuczynienie...
Maciej Strzyzynski
były jeszcze trzy podobne zbrodnie w nowożytnej
Człowieku, ale ty jesteś nudny, nie ma dnia byś nie napisał podobnego komentarza.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.