Jeż jest zwierzakiem, który nie lubi, jak mu się przeszkadza, chyba, że sam chce :) Ponadto, to zwierzak nocny, np. mój Gałgan jeszcze nie wstał. Je karmę dla kotów oraz różne paskudztwa typu drewnojady czy prusaki. Żeby nie zdziczał, trzeba go dziennie trzymać kilkadziesiąt minut na rękach, jak się oswoi to sam zaczyna przychodzić. Ale nie ma z nim wiele pracy :) Nie zamieniłabym go na żadnego innego
Nie dodaje sie oliwy do makaronu który ma być podawany na świeżo z sosem. Chodzi o to, za makaron tak przygotowany gorzej łączy sie z sosem ze względu na cienka, tłustą warstewkę która do niego przylega.
Pietruszkę osobiście dodalbym na świeżo na talerzu. W garnku w procesie gotowania lisciaste ziola tracą masę swojego smaku. I wyglądają gorzej ;)
Dodatkowo, ja grzyby zawsze smaze małymi partiami inaczej jest to duszenie bo grzyby puszczają
@babejsza: zgadza się, moja wina, Julia Child zawsze powtarzała, żeby nie tłoczyć niczego na patelni. Co do oliwy - właśnie słyszałam wiele rad na ten temat, jeden radzi, żeby jej dolać, inny, żeby tego nie robić. Robię raz tak, raz tak. Ale Twój argument ma sens :)
Wczoraj jadłem pyszne danie podobne do opisanego, z tym, że oprócz grzybów były jeszcze kawałki przyjemnie przyprawionych (głównie pieprz) polędwiczek wieprzowych. Myślę, że dodały trochę "konkretu". No i chyba było mniej śmietany, bo sos grzybowy był ciemniejszy. Albo mięcho wchłonęło, nie wiem. W każdym razie dobre :)
PS: Zapomniałaś napisać, że pieprzu nie należy żałować, jak to z grzybami. Ważny fakt wg mnie.
@dajerade: zgadza się, najlepiej sprawdza się oczywiście świeżo zmielony. Co do polędwiczek - na pewno sprawdziłyby się wyśmienicie, robiłam kiedyś z kaczką i też było świetne, tyle, że dużo cięższe. Także stwierdziłam, że na taki upał sam makaron z prawdziwkami i tak jest wystarczająco sycącym daniem :)
Komentarze (89)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@MOLQ :
Jeż jest zwierzakiem, który nie lubi, jak mu się przeszkadza, chyba, że sam chce :) Ponadto, to zwierzak nocny, np. mój Gałgan jeszcze nie wstał. Je karmę dla kotów oraz różne paskudztwa typu drewnojady czy prusaki. Żeby nie zdziczał, trzeba go dziennie trzymać kilkadziesiąt minut na rękach, jak się oswoi to sam zaczyna przychodzić. Ale nie ma z nim wiele pracy :) Nie zamieniłabym go na żadnego innego
Mój jest ten od którego wzięłaś opis swojego. :)
Pietruszkę osobiście dodalbym na świeżo na talerzu. W garnku w procesie gotowania lisciaste ziola tracą masę swojego smaku. I wyglądają gorzej ;)
Dodatkowo, ja grzyby zawsze smaze małymi partiami inaczej jest to duszenie bo grzyby puszczają
EOT
PS: Zapomniałaś napisać, że pieprzu nie należy żałować, jak to z grzybami. Ważny fakt wg mnie.