opłata była jawna i był możliwy wybór da klienta czy chce ta opłatę ponosić, czy nie?
@kasiczek: Część sklepów tak działa od dawna (nie spożywczaki), ale zapisane jest to w ofercie odwrotnie, tzn. "upust 2% w przypadku płatności gotówką". W sumie żadna różnica dla mnie.
ich darmowe karty nie są jednak darmowe
Kredytowe jednak najczęściej są a bank zarabia na tych, którzy nie spłacają ich w terminie.
@kukenkino: zawsze mnie rozwala koncepcja kosztów ponoszonych przez sklep/bank/firmę i kosztów przerzucanych na klienta. Jakby istniały jakieś dwa 'kapitały' w każdej firmie - jeden teleportowany z innego wymiaru, z którego firma pokrywa koszty i drugi, stanowiący przychód od klientów ;) Nie wiem co to za genialna konstrukcja i kto to wymyślił - ale przecież trzeba sobie jasno powiedzieć jedną rzecz wszystkie koszty działania sklepu ponoszą klienci, bo sklep zarabia po to
@bkapust: To się wzięło od momentu wprowadzenia VAT na początku lat 90-tych - przeciez nawet te "najwyższe" autorytety opowiadały bajki że dla konsumentów nic się nie zmieni bo ten podatek zapłacą firmy/sklepy. I ludzie bezrefleksyjnie wierzyli i pewnie wierzą nadal, tak samo jak wierzą też w bzdury typu "Unia da nam 300 miliardów", "państwo zdało egzamin" i takie tam pierdoły opowiadane przez naszych pożal się Boże polityków...
i tak jestem zmuszany do płacenia więcej, w sklepach w większości mamy limit płatności od 20zł, nie mając gotówki jestem zmuszony kupić 6 piw, zamiast 2, jest to jawne rozpijanie społeczeństwa.
@sid25: Jeżeli sklep nie chce przyjąć od Was zapłaty kartą płatniczą z powodu limitu (płatność kartą powyżej np. 10 zł), to sprawdźcie jaki agent rozliczeniowy obsługuje dany sklep. W regulaminach wielu agentów są zapisy zabraniające takich praktyk. Przykładowo dla eService załącznik nr 4 do umowy o przyjmowanie zapłaty przy użyciu kart płatniczych (regulamin - zasady akceptacji kart płatniczych) paragraf 6 punkt 6.4. brzmi: "Osoba obsługująca transakcję zobowiązana jest do przyjmowania zapłaty
Prowizje od płacenia kartą obciążają dziś sklep. Nie dość, że są one wysokie, to mogą spaść na klientów
Ale bełkot. Zakop za bzdurę, czyli informacja nieprawdziwa. Jakby nie wyglądała konstrukcja tej płatności, to zawsze będzie ona przerzucona na klienta. Nie ma innej możliwości.
A tak poza tym, to osobiście jestem zdania, że klient płacący gotówką powinien dostawać po prostu rabat. Mam kilku znajomych, którzy prowadzą różne sklepy i tak właśnie robią. Wolą
@kamilztorunia: Zależy jak na to spojrzysz, bo praktycznie to sklep jest płatnikiem prowizji od kart, a to że podnosi cenę towaru aby zniwelować ten koszt to co innego. Ale dalej to sklep opłaca fakturę do banku za transakcje kartą a nie klient. Tak samo sklep płaci za lokal, prąd, itd itd... a odbija to sobie w cenie towaru :)
Aczkolwiek w kontekście tego artykułu jest to manipulacja bo wynika z tego
Dobrze. Dzięki temu będzie można w końcu wszędzie płacić kartą. Często pytałem sprzedawców czemu nie mogę zapłacić kartą, to mówili, że im się nie opłaca taka opcja. Na to ja, że wolę dopłacić - nie mam gotówki i nie mam czasu, dopłacę za "tu i teraz". I... niektórzy wyciągali ukryty terminal i doliczali mi prowizję :) Teraz to trzeba tylko zalegalizować.
@PiTcA: Podałem tak z głowy. W każdym razie zgoda, jak się pokombinuje, to wychodzi ok. 100 zł/mies.
I dalej jesteśmy w punkcie wyjścia - dla dużych i średnich to nie jest może wielki koszt, ale dla małych? Raczej nie odrobią tych 100 zł dzięki temu, że będą mieli terminal. Tym bardziej, że jeśli prowizja będzie odprowadzana od płacenia karty, to duży procent kupujących będzie unikać tego rodzaju rozwiązania.
Powinien się zastanowić jak zrobić koło dupy Mastercard. Ciekawe czemu w Niemczech Mastercard pobiera mniejsze opłaty niż w Polsce. Polska nie umie negocjować?
@wujekmisiek: No właśnie z tego co wiem, to ta propozycja jest właśnie po to, by uderzyć w MasterCard, który nie chce obniżyć prowizji. A tak - gdy prowizje będą jawne (bo teraz oczywiście są wliczone w towar, ale mało kto zdaje sobie z tego sprawę) i bezpośrednio odczuwane przez klientów, to MasterCard może sporo na tym stracić.
I o ile pomysł sam w sobie mi się nie podoba, to jeśli rzeczywiści
Jeden dziennikarzyna coś tam przeczytał, niewiele zrozumiał, ale i tak napisał tekst. Redaktorzyna, to jeszcze uprościł, dał chwytliwy tytuł. I poszło w świat...
A proponowana zmiana jest "trochę" inna:
"W tym samym miejscu resort postulował też, by użytkownicy kart byli na ich żądanie informowani o wszelkich opłatach związanych z przyjmowaniem kart wraz ze wskazaniem, od kogo i w jakiej wysokości są pobierane. Celem tego, jak tłumaczy resort finansów - byłoby zwiększanie świadomości
A dla mnie to jest ciekawe zjawisko, że to sklepy płacą organizacjom płatniczym i bankom, a nie jest na odwrót. Dzięki temu, że nie płacę gotówką to bank już ma korzyść, bo nie muszę wyjmować kasy z bankomatu (za który bank płaci operatorowi). Tak więc gdyby prowizja była 0%, to i tak banki by miały z tego zysk. Dziwna sprawa w sumie, to tak jakby "podwójny zysk" dla banków.
Doskonały pomysł! Mastercard zagrał na nosie Rostowskiemu, Rostowski załatwił Mastercard. I teraz obsrańcy albo obniżą prowizje, albo nikt nie będzie używał kart. Ludzie będą korzystać z kart tylko w ostateczności.
@duszabar: oczywiście, ze kosztują i to całkiem sporo, ale duże sieci i większe markety, które muszą zatrudnić ochronę, posiadać sejfy, konwojować gotówkę do banku itd.
Dla małych sklepikarzy tu nie ma kosztów, jedyny problem to z drobnymi, bo rzadko się zdarza żeby w małych sklepach trzymali zapas drobnych monet, no ale z tym sobie radzą prosząc klienta o drobne.
Komentarze (101)
najlepsze
ale bardzo podoba mi się pomysł aby opłata była jawna i był możliwy wybór da klienta czy chce ta opłatę ponosić, czy nie?
Byłoby to korzystne i dla sklepów i dla klientów.
Sklep - jawne, bezproblemowe dodanie opłaty za transakcje,
klient - niższa cena jeśli chce płacić gotówką
Oczywiście to tylko pobożne życzenia, bo wtedy wszyscy by zobaczyli, że ich darmowe karty nie są jednak darmowe, a procenty, które bank
@kasiczek: Część sklepów tak działa od dawna (nie spożywczaki), ale zapisane jest to w ofercie odwrotnie, tzn. "upust 2% w przypadku płatności gotówką". W sumie żadna różnica dla mnie.
Kredytowe jednak najczęściej są a bank zarabia na tych, którzy nie spłacają ich w terminie.
Nie zapominaj że transport
Ten co to napisał pewnie jest przekonany że to firmy płacą VAT, media, czynsze a klienci tylko cenę netto towaru. Co za kretyn (ew. prowokator).
Ale bełkot. Zakop za bzdurę, czyli informacja nieprawdziwa. Jakby nie wyglądała konstrukcja tej płatności, to zawsze będzie ona przerzucona na klienta. Nie ma innej możliwości.
A tak poza tym, to osobiście jestem zdania, że klient płacący gotówką powinien dostawać po prostu rabat. Mam kilku znajomych, którzy prowadzą różne sklepy i tak właśnie robią. Wolą
Aczkolwiek w kontekście tego artykułu jest to manipulacja bo wynika z tego
I dalej jesteśmy w punkcie wyjścia - dla dużych i średnich to nie jest może wielki koszt, ale dla małych? Raczej nie odrobią tych 100 zł dzięki temu, że będą mieli terminal. Tym bardziej, że jeśli prowizja będzie odprowadzana od płacenia karty, to duży procent kupujących będzie unikać tego rodzaju rozwiązania.
I o ile pomysł sam w sobie mi się nie podoba, to jeśli rzeczywiści
A proponowana zmiana jest "trochę" inna:
"W tym samym miejscu resort postulował też, by użytkownicy kart byli na ich żądanie informowani o wszelkich opłatach związanych z przyjmowaniem kart wraz ze wskazaniem, od kogo i w jakiej wysokości są pobierane. Celem tego, jak tłumaczy resort finansów - byłoby zwiększanie świadomości
Dla małych sklepikarzy tu nie ma kosztów, jedyny problem to z drobnymi, bo rzadko się zdarza żeby w małych sklepach trzymali zapas drobnych monet, no ale z tym sobie radzą prosząc klienta o drobne.