Zawsze grałem w cos na studiach i obronilem dyplom na 4+. Mowiac szczerze w zyciu bardziej przydaja mi sie umiejetnosci, ktre posiadlem w grach niz te, które zdobylem na studiach. Dyplom jak wlozylem do szuflady 10 lat temu , tak jesli nie zjadly go mole to musi tam lezec.
Błagam, nikt szanujący się na wykłady po prostu NIE CHODZI. Już sam fakt, że ktoś poszedł na wykład na UW świadczy o tym, że kwestię swojej kariery traktuje dość poważnie. Inna sprawa, że jak ktoś studiuje historię polski to w karierze wiele mu nie pomoże.
Od czego są studia? Od EGZAMINÓW, to tam egzaminatorzy sprawdzają wiedzę studentów, a jak student ją zdobędzie - i czy w ogóle - to już indywidualna sprawa.
Normalka na pierwszym roku. U mnie na uczelni właśnie po tym można poznać, kto jest na którym roku. Przykładowo we wtorek tuż przed salą, w której miałem zajęcia siedziało takich trzech i grało w Fifę na laptopie. Oczywiście darli mordy co chwila i sypali "k%$$ami". Wykładowca wyszedł do nich w końcu i jak się okazało to studenci pierwszego roku. Na szczęście tacy często dalej nie zaliczają (tak było w moim przypadku -
Komentarze (132)
najlepsze
Od czego są studia? Od EGZAMINÓW, to tam egzaminatorzy sprawdzają wiedzę studentów, a jak student ją zdobędzie - i czy w ogóle - to już indywidualna sprawa.
Komentarz usunięty przez moderatora
Racja, jak się pracuje na kasie albo za barem to taka wiedza jest niepotrzebna.