Miejsce: Poznań. Na Port Lotniczy Ławica jeździ linia L, pospieszna, gdzie byłem świadkiem bardzo ciekawego zdarzenia.
1) Wsiadam na rondzie Kaponiera w jakieś L, miałem jechać 59 ale to też jedzie na lotnisko - super. (w Poznaniu bywam niezbyt często)
2) Patrze na automat biletowy - zwykłe ceny, wyciągam drobniaki i tu nagle myśl hmm L? Linia na Lotnisko? A może przyspieszona czy coś? Szukam, są inne bilety, ale co ja będę płacił więcej - zapytam. Zapytałem 5 rożnych osób dookoła, nikt nie wiedział ile kosztuje bilet. Zwróciłem na siebie uwagę całego autobusu w którym w sumie jechało może jeszcze kilka osób, które całe zajście doskonale widziały. Ok - nie ryzykuje, kupuje droższy na pospieszne, co mi tam.
3) W momencie kiedy z automatu wypadł bilet słyszę: KONTROLA BILETÓW. 3 - słownie: 3 kanarów! zaczyna sprawdzać bilety. I co? I mój był ok, ale.. 4 innych osób już nie, mieli zwykłe bilety. I tu zaczyna się opowieść:
Jednym z pasażerów był student z Hiszpanii, mówiący trochę po polsku ( w ręce miał podręcznik dla początkujących z polskiego). Kanar naskoczył na niego - ma Pan zły bilet i na słowa "nie rozumiem?" - zaczął bezczelnie "rozumiesz!, dawaj dokumenty!", zabrał mu pokazany dokument do kieszeni i wydziera się dalej, ze nie ma polskiego dokumentu to wzywają policje, student tłumaczy się ze dlaczego? ze o co chodzi łamanym polski/angielskim, ze ma zaraz samolot, a kanar do niego: "dzisiaj już sobie nigdzie nie polecisz".
Student mu chce pokazać i tłumaczy ze kupił bilet i pokazuje na automat, a kanar popycha go, blokuje drogę i .. bezceremonialnie zaczyna go bić, szarpać się.
Zagotowałem się, opier#$ skur#$ i powiedziałem ze wzywam Policje, odsunął się ale dalej naciskał na studenta jakby ten miał gdzie uciec w pędzącym autobusie. Policja oczywiście nie ma wolnych radiowozów, super #@$#$. Chciałem żeby przestał go obezwładniać więc mówię do kanara - puść go, wezwałem policje, będę zeznawał jak będzie trzeba. Puścił. Wyjąłem telefon i cykam fotkę numerowi do ZTM żeby zadzwonić z lotniska a kanar: PAN TEŻ NIGDZIE NIE IDZIE, POLICJA SIE PANEM ZAJMIE, ZAKAZ ROBIENIA ZDJĘC W KOMUNIKACJI. WTF?? Powiedziałem mu tylko, żeby się delikatnie odpier.. i że napiszę na niego skargę. Był mój przystanek, a ja na styk na check in - dałem temu studentowi do siebie numer tel. i poszedłem na samolot.
I kilka na koniec uwag:
W autobusie nie było żadnej informacji o wyższej cenie biletu.
Stałem na przystanku z 5 minut, czytając ogłoszenia i reklamy, nie zauważyłem załączanej tu informacji.
Wystawiono chyba 4 mandaty, każdy ze złapanych miał bilet, tylko z napisem normalny. Również tych na identyczna kwotę jak ja (!) nie akceptowano.
Kanar uderzył tego studenta bez żadnej prowokacji i przyczyny. Zapraszamy na Euro 2012 w Poznaniu, wpierd.. w linii L gratis.
Te $#%$#%$% słyszały jak pytam jaki bilet kupić, nie pomogli, a co!
Komentarze (259)
najlepsze
Kiedyś jakiś facet widząc, że kanary szarpią bezdomną która jechała bez biletu chciał wezwać policję, a oni wyrzucili mu telefon z ręki.
Na szczęście odkąd komunikację przejął Urząd miasta i gminy kontrolerów mamy normalnych.
Komentarz usunięty przez moderatora