1. Ściąganie i słuchanie mp3 z internetu w świetle prawa to nie kradzież, lecz "dozwolony użytek". Nie mów mi, że nie ma różnicy pomiędzy tym, a korzystaniem z cudzego dzieła, przerabaniem go i sprzedawaniem jako własnego, bez wiedzy autora.
2. Politycy nie są zwykłymi ludźmi. Oni tworzą prawo. Więc skoro sobie takie stworzyli to do cholery niech świecą przykładem i go przestrzegają!
Jeżeli państwo wymaga ode mnie przestrzegania jakichś przepisów, zwłaszcza przepisów,
Jeśli ich remix ma wyjść na jakimś labelu to jest to konieczne (producenci najczęściej mają podpisaną wyłączność z artystami na stworzenie oficjalnych remixów, liczba remixerów może być ściśle określona w umowie - często ten zabieg wykorzystują wytwórnie, chociażby doorn records).
Jeśli natomiast robisz pseudomix w atomixie itp żeby wrzucić go na YT, wrzutę lub zacieszać nim kolegów to NIE.
nie wiem jak dla was, ale ja bym sie zupelnie inaczej czul gdybym nakrecil piosenke i ktos by sciagnal ja z Internetu do sluchania, a inaczej gdyby polityk uzyl jej aby oczernic kogos innego bez mojej wiedzy i intencji. Tak bylo z kabaretem pod wyrwigroszem i tak jest z tym zdjeciem.
Nie chodzi mi o to czy oni mieli legalnie prawo to zrobic, ale czulbym sie idiotycznie, bo w skrajnym wypadku przeciez
pewnie mi sie dostanie za to co napisze ale trudno. nie zaprzecze ze sciagam z netu muze, ale z reguly sciagam to czego nie moge kupic, oprocz tego chodze do sklepu i kupuje cd, np zeby sobie skompletowac dyskografie jakiegos zespolu. zaznaczam ze czesc plyt jest po prostu nie do dostania. czy to jest kradziez ? zapewne tak, ale na swoje usprawiedliwienie, jesli mozna to tak nazwac mam tylko to ze np na 6 albumow jakiegos wykonawcy 2 lub 3 mam oryginalne a reszta z netu. czasami wszystko mam ze sklepu, czasami wszystko z netu. Wiem ze to zadne usprawiedliwienie i nie czyni mnie to mniejszym piratem lub zlodziejem niz ten co targa wszystko z netu ale ja osobiscie czuje sie lepiej ze w jakiejs tam czesci zaplacilem za ta muzyke.
Druga sprawa to filmy. sciagam nowosi i jak sa ok to ide do kina, jak kicha to nawet nie koncze ogladac ( vide nowy 007) tylko wywalam z kompa i tyle.
Tak, jestem zlodziejem. ani lepszym ani gorszym niz pozostali.
Ale bzdury gadacie miłościwi państwo ;) Usprawiedliwiacie swoje grzeszki jak dzieci, po co to? Jeżeli ktoś coś sprzedaje ZA PIENIĄDZE, i nie życzy sobie, żeby ktoś to brał za darmo, to NIE MOŻECIE tego brać za darmo, obojętnie czy robicie tego kopie, czy zaj!!iecie ze sklepu, bo autor NIE POZWALA korzystać z jego materiału temu, kto za niego nie zapłacił. I finito.
Czym innym jest ściągnięcie piosenki/filmiku/zdjęcia do celów prywatnych czyli posłuchania, pokazania rodzinie czy kumplom. A zupełnie czym innym jest ściągnięcie piosenki/filmiku/zdjęcia do celów komercyjnych a takim jest promowanie wizerunku partii i prawdopodobnie(nie wiem czy autor strony dostał wynagrodzenie ale zapewne tak) stworzenie strony internetowej dla partii. Szkoda, że niektórzy nie widzą tej oczywistej różnicy.
kapuczino, zgoda, tyle że sytuację ze zdjęciem trudno porównać z kradzieżą płyty Madonny. Bliżej jest kradzież jej płyty i wydanie jej jako swojej. Różnica zasadnicza.
Współczuję Ci fuinethel. Zadzierając nosa, wypisujesz głupoty!
Ściąganie z torrenta płyty Madonny jest tak samo aktem prywatnym i niekomercyjnym, jak podwędzenie tej płyty ze sklepu! Tu nie ma nic do rzeczy, co ja dalej z tym będę robił - prywatnie sobie słuchał, czy komercyjnie rozprowadzał.
Prawda jest tak, że całe to oburzenie na PiS jest po prostu fałszywe - gdyby fotomontaż zrobił ktokolwiek inny i wrzucił na Wykop, wszyscy rozpływaliby się w
Nie chce mi się czytać wszystkich powyższych komentarzy, ale dorzucę i swój to tego bajzlu.
1. Pobieranie udostępnionych filmów i muzyki na własny użytek, czyli przez osoby prywatne, jest legalne. Koniec i kropek. Wszystkim obrońcom zaiksów proponuję przeprowadzkę na zachód, np. do US and A. Tam będą mogli być dumni z tego że płacą po dolarze za em-pe-trójkę.
2. Zdjęcie zostało skradzione przez firmę i jest używane przez partię. Za cholerę to nie są osoby
traci swoje prawo do dysponowania nim. dzielo jest jego wlasnoscia i jesli stworzyl je z mysla o zarobku to ma pelne prawo oczekiwac zaplaty za kazda kopie. dokonujac kopii bez jego zgody (czyli uiszczenia oplaty) okradasz go z jego wlasnosci.
Co do punktu pierwszego – nie jest nielegalne pobranie, ale jest nielegalne udostępnienie (bez zgody autora). Czyli, pobierający sam nie popełnia wykroczenia, ale korzysta z cudzego złamania prawa. Jeżeli w tym momencie uważa, że jest OK, to jest hipokrytą.
Przypadek z innej sfery niż muzyka czy gry. Załóżmy, że kupiłem kawałek gruntu z drogą. Zawsze da się ominąć mój kawałek drogi, ale trzeba nadłożyć trochę kilometrów. Żądam złotówki od każdego przejeżdżającego samochodu.
Obrazek wykorzystany przez PIS a ściągnięcie utworu i odsłuchanie go to dwie różne rzeczy. Początek jest ten sam. Autor tworzy dzieło, dzieło jest "zdobyte" bez korzyści majątkowych dla autora. Dzieło nie zostało ukradzione gdyż Autor nadal jest autorem tego dzieła. I teraz różnice:
1. PiS skopiowało dane zdjęcie i wykorzystało je, oraz przypisało część tego dzieła jako autorstwa własnego ergo dokonało kradzieży.
roznica polega na tym ze przecietny utwor mp3 nie jest umieszczony za zgoda autorow na publicznej stronie z ktorej kazdy moze sobie go pobrac! tak samo - gdyby autor umiescil owo zdjecie na platnym serwisie (vide album kupny w przypadku muzyki) a ty, osoba prywatna, wszedles w posiadanie jego kopii bez oplacenia dostepu do tego zdjecia - kradniesz.
[nie wiem czy to jest penalizowane... powinno ale glowy nie daje]
Komentarze (123)
najlepsze
Piractwo przyczyniło się m.in.:
* do usunięcia zabezpieczeń DRM z utworów kupowanych w sklepach internetowych
*
Błędnie zakładasz, że muzyki klasycznej słuchają tylko ludzie po 60 czy 70-tce
2. Politycy nie są zwykłymi ludźmi. Oni tworzą prawo. Więc skoro sobie takie stworzyli to do cholery niech świecą przykładem i go przestrzegają!
Jeżeli państwo wymaga ode mnie przestrzegania jakichś przepisów, zwłaszcza przepisów,
Jeśli ich remix ma wyjść na jakimś labelu to jest to konieczne (producenci najczęściej mają podpisaną wyłączność z artystami na stworzenie oficjalnych remixów, liczba remixerów może być ściśle określona w umowie - często ten zabieg wykorzystują wytwórnie, chociażby doorn records).
Jeśli natomiast robisz pseudomix w atomixie itp żeby wrzucić go na YT, wrzutę lub zacieszać nim kolegów to NIE.
Nie chodzi mi o to czy oni mieli legalnie prawo to zrobic, ale czulbym sie idiotycznie, bo w skrajnym wypadku przeciez
Druga sprawa to filmy. sciagam nowosi i jak sa ok to ide do kina, jak kicha to nawet nie koncze ogladac ( vide nowy 007) tylko wywalam z kompa i tyle.
Tak, jestem zlodziejem. ani lepszym ani gorszym niz pozostali.
Ale
A z tego co widzę ludzie po prostu nie chcą się przyznać/nie chcą być nazywani piratami/złodziejami.
A ja ciągnę muzę i jestem piratem. Nie oszukując siebie.
plusy niech dadzą ci co ą mądrzy, a minusy-głupi.
równie bezsensowny argument...
Ściąganie z torrenta płyty Madonny jest tak samo aktem prywatnym i niekomercyjnym, jak podwędzenie tej płyty ze sklepu! Tu nie ma nic do rzeczy, co ja dalej z tym będę robił - prywatnie sobie słuchał, czy komercyjnie rozprowadzał.
Prawda jest tak, że całe to oburzenie na PiS jest po prostu fałszywe - gdyby fotomontaż zrobił ktokolwiek inny i wrzucił na Wykop, wszyscy rozpływaliby się w
1. Pobieranie udostępnionych filmów i muzyki na własny użytek, czyli przez osoby prywatne, jest legalne. Koniec i kropek. Wszystkim obrońcom zaiksów proponuję przeprowadzkę na zachód, np. do US and A. Tam będą mogli być dumni z tego że płacą po dolarze za em-pe-trójkę.
2. Zdjęcie zostało skradzione przez firmę i jest używane przez partię. Za cholerę to nie są osoby
nie wiem jak jasniej to moge wytlumaczyc
Przypadek z innej sfery niż muzyka czy gry. Załóżmy, że kupiłem kawałek gruntu z drogą. Zawsze da się ominąć mój kawałek drogi, ale trzeba nadłożyć trochę kilometrów. Żądam złotówki od każdego przejeżdżającego samochodu.
Obrazek wykorzystany przez PIS a ściągnięcie utworu i odsłuchanie go to dwie różne rzeczy. Początek jest ten sam. Autor tworzy dzieło, dzieło jest "zdobyte" bez korzyści majątkowych dla autora. Dzieło nie zostało ukradzione gdyż Autor nadal jest autorem tego dzieła. I teraz różnice:
1. PiS skopiowało dane zdjęcie i wykorzystało je, oraz przypisało część tego dzieła jako autorstwa własnego ergo dokonało kradzieży.
2.
[nie wiem czy to jest penalizowane... powinno ale glowy nie daje]
i vice versa