@chaberr: ekspansja terytorialna ma ogromne znaczenie taktyczne. Jak Rosji zachce się bawić w wojne to oddamy im to co zajęliśmy i i tak wychodzimy na zero a i rosja zadowolona :D
wioska 12 $ a roczny podatek od nieruchomości pewnie 20 000 $ i tu jest haczyk..., jak nie zapłacisz przepadek mienia i 100 lat w obozie pracy (budującym kolejne wioski)...
Nie ma żadnej informacji, kto może to kupić (czy potrzebne białoruskie obywatelstwo). I warunki kupna - do czego muszę się zobowiązać? Coś muszę tam wybudować? Ściągnąć określoną liczbę ludzi? Przywrócić uprawę na jakimś określonym areale?
kurde biorę i będę miał farmville inrl ;D a tak na poważnie, ja widzę w tym interes, kupić małą wioskę i wypożyczać grunt dla paintballerów i innych, jakieś wyścigi quadów dookoła wioski, nie żeby rdzenni ale takie prawdziwie swojskie zawody w nich urządzać, a Białorusini by się ucieszyli że w końcu coś się zaczyna dziać :)
W 1999 czy w 2000 Łukaszenko przyciągnął na Białoruś Coca Colę by ta - zachęcona zwolnieniami podatkowymi, tanią siłą roboczą - wybudowała tam fabrykę.
Coca cola wybudowała.
W kilka miesięcy później Łukaszenko znacjonalizował fabrykę. Panowie z Coca Coli wywalili w #!$% kasy na budowę i mieli z tego dokładnie zero.
Dlatego poważni inwestorzy omijają ten kraj szerokim łukiem i wioskę pod inwestycję kupi co najwyżej jakiś leszcz, który nagle ujrzał górę złota.
Komentarze (64)
najlepsze
Kupmy wszystkie dostępne wioski, zasiedlimy je wykopowiczami i ogłosimy niepodległość.
Komentarz usunięty przez moderatora
@WRytmSerca: Z tym tylko, że Białoruś to nie jest Irlandia...
To ja poczekam na Mińsk, wtedy oskarżę białoruski rząd o włamanie na moją posiadłość i ogłoszę się władcą Białorusi.
http://www.wykop.pl/link/1112027/bialoruskie-wioski-na-sprzedaz/#comment-9684759 i jak widać po plusach mam już poparcie
nie chciałbyś pruć przez podniszczoną stodołę quadem 70 na godzinę a zaraz za nią spora hopa? :D
Coca cola wybudowała.
W kilka miesięcy później Łukaszenko znacjonalizował fabrykę. Panowie z Coca Coli wywalili w #!$% kasy na budowę i mieli z tego dokładnie zero.
Dlatego poważni inwestorzy omijają ten kraj szerokim łukiem i wioskę pod inwestycję kupi co najwyżej jakiś leszcz, który nagle ujrzał górę złota.