Nawiązując do ostatniej dyskusji w kwestii honoru... Czy jak teraz GW się przyzna, że jest zakłamaną, plugawą szmatą i uprzejmie przeprosi, to również uznasz, że sprawa jest załatwiona?
Jeśli redaktor który napisał ten artykuł w GW przyzna, że nie dopełnił obowiązku zweryfikowania danych źródła, to oczywiście, przyznam, że sprawa jest załatwiona, bo ten redaktor został wprowadzony w błąd. Oczywiście, mógł zweryfikować wiarygodność źródła, a tego nie zrobił.
--- edit ---
Nawiązując do ostatniej dyskusji w kwestii honoru...
BTW: przypomnij mi proszę, o jaką dyskusję Ci chodzi, bo niezbyt pamiętam...
@Armo11: Odpalone race to była faktycznie nieprzemyślana głupota. Hala była zbyt mała, wentylacja kiepska i hala napełniła się dymem. Problem w tym że odpalanie rac jest zabronione na imprezach masowych - a ten turniej imprezą masową nie był. Poza tym - jakoś w gównie wyborczym nie udało mi się znaleźć informacji kto organizował turniej- a organizatorem nie był Wojciech Kiełbasiewicz (bo on jako kierownik hali ma wyj@$@ne na wszystko) tylko jeden
@Armo11: Odpalone race widać na zdjęciu w artykule, który wrzuciłeś. Proponuję nie przenosić tej kompromitacji dziennikarskiej na całe tamto zdarzenie, bo to, że dziennikarz leń, cyngiel lub idiota nie ma żadnego wpływu na fakt, że prymityw i hołota zepsuli dzieciom turniej.
Sądzę, że autor tej "prowokacji" jest zafajdanym ciulem, który chce zniesławić dziennikarza. Redaktor zrobił artykuł na podstawie informacji, które wydawały się bardzo prawdopodobne i ponadto sądzę, że bardzo dobrze się stało, że nie robił weryfikacji, bo artykuł by się ukazał pewnie z miesiąc po zajściu - a przecież nie o to chodzi w newsach.
Nie wiem zresztą, w jaki sposób autor chciał weryfikacji, może powinno się zebrać i porównać odciski palców?
@kukenkino: Ale przecież informacje o zadymie potwierdził u szefa hali. A zeznanie świadka było tylko fragmentem artykułu. Dla mnie lekkie potknięcie, a nie afera.
@siodemkaxx: Po jednej i po drugiej stronie media są nierzetelne, propagandowe. Ale jak widać po większości z Was, takie jest zapotrzebowanie :) Niewiele osób chce obiektywnych informacji. Ważniejsze jest to, żeby informacja potwierdzała mój światopogląd :)
Komentarze (232)
najlepsze
Nawiązując do ostatniej dyskusji w kwestii honoru... Czy jak teraz GW się przyzna, że jest zakłamaną, plugawą szmatą i uprzejmie przeprosi, to również uznasz, że sprawa jest załatwiona?
Jeśli redaktor który napisał ten artykuł w GW przyzna, że nie dopełnił obowiązku zweryfikowania danych źródła, to oczywiście, przyznam, że sprawa jest załatwiona, bo ten redaktor został wprowadzony w błąd. Oczywiście, mógł zweryfikować wiarygodność źródła, a tego nie zrobił.
--- edit ---
BTW: przypomnij mi proszę, o jaką dyskusję Ci chodzi, bo niezbyt pamiętam...
Z tego co przeczytałem tutaj wnioskuję, że nie było żadnego odpalania rac i przeklinania?
Skoro tak to przepraszam.
Sądzę, że autor tej "prowokacji" jest zafajdanym ciulem, który chce zniesławić dziennikarza. Redaktor zrobił artykuł na podstawie informacji, które wydawały się bardzo prawdopodobne i ponadto sądzę, że bardzo dobrze się stało, że nie robił weryfikacji, bo artykuł by się ukazał pewnie z miesiąc po zajściu - a przecież nie o to chodzi w newsach.
Nie wiem zresztą, w jaki sposób autor chciał weryfikacji, może powinno się zebrać i porównać odciski palców?
Oni w sądzie NIGDY nie przegrywaja.