Ale dlaczego godna naśladowania? Jeżeli doszedłeś w życiu do prezesa, to teraz musisz się umartwiać? Pracowałeś x lat po to, żeby sobie ograniczyć dochody? Żeby rezygnować z wygody, która Ci się należy?
@jurii: Dokładnie, nie po to zasuwam całe życie, żeby na tak wysokim i odpowiedzialnym stanowisku pracować za grosze. Fajnie tak oceniać z naszej perspektywy, najlepiej, żeby wszyscy pracowali za talerz zupy. Ja na pewno bym oczekiwał odpowiedniego wynagrodzenia (oczywiście bez przegięć jak np. Lato)
@jurii: Nie wiem za co te minusy? Bezdomni, zawistni komuniści? Psy ogrodnika? Uczycie się i pracujecie, żeby zarabiać mniej, czy więcej? Mogąc kupic Bentleya kupicie Sparka?
A ja pamietam premiera, który na pierwsze posiedzenie RM przyjechał (razem z ministrami) autokarem.W ramach programu taniego państwa latał tez rejsowymi samolotami. ehh to se ne vrati...
Bardzo miło ze strony prezesa, że jada posiłki ze swoimi kolegami i pracuje na tej samej powierzchni co jego podwładni, ale jego zarobki to nadal nie jest dobry przykład bycia prezesem firmy. Z artykułu wynika, że firma przechodzi trudności finansowe i w związku z tym prezes musiał wykonać kilka cięć, a żeby mu ludzie nie uciekali z pracy to postanowił nie zmniejszać im wynagrodzenia tylko sobie.
Ten tytuł, to takie polaczkowate myślenie w stylu "najlepiej żeby inni zarabiali mniej niż ja". Pomyśl co zrobić żeby zarabiać więcej (pracować lepiej, wydajniej), a nie nawołuj do tego żeby ktoś zarabiający lepiej od Ciebie, rezygnował z części swojego wynagrodzenia.
Mentality FAIL - pisanie o tym, że się tyle lat pracowało na tę pensję itd... Świadectwo innej mentalności... Ten Pan Prezes nie myśli o sobie, bo pewnie i tak ma z czego życ... Ale Wy się do....cie do tego, że nie zasługuje na to... W jego mentalności to Jego porażka i Jego obowiązek... Przestań pisać i poznawaj świat i nie piedrol, że nie pojmujesz...
Gdyby Japonia skolonizowała USA... Tylko pomyślcie...
To pewnie tak na pokaz. Steve Jobs zarabiał 1 dolara rocznie i też żył. Cały biznes polega na tym, że "wynagrodzenie" miał z wykupionych akcji swojej firmy. To tak w skrócie.
Znam Prezesa wielomilionowej spółki, której większość akcji należy do niego. Jeździ autobusem, czasami taksówkami, a czasem przyjeżdża po niego żona pordzewiałym fordem escortem.
Znam również innego prezesa, który ma najniższy jak on to nazywa "pobór" w swojej spółce. Rzecz w tym, że jest większościowym udziałowcem.... tak więc zarabiając najmniej i tak ma najwięcej :)
Komentarze (53)
najlepsze
Według mnie to jest tylko sposób
Gdyby Japonia skolonizowała USA... Tylko pomyślcie...
Znam Prezesa wielomilionowej spółki, której większość akcji należy do niego. Jeździ autobusem, czasami taksówkami, a czasem przyjeżdża po niego żona pordzewiałym fordem escortem.
Znam również innego prezesa, który ma najniższy jak on to nazywa "pobór" w swojej spółce. Rzecz w tym, że jest większościowym udziałowcem.... tak więc zarabiając najmniej i tak ma najwięcej :)