Każdemu, który poczuł się uspokojony dowolną deklaracją dowolnego polityka, przedstawiciela prasowego, reprezentanta korporacji itp chciałbym zaprezentować te kilka stripów z komiksu "Lex Luthor : Człowiek ze stali".
Rozmowa toczy się między Lexem Luthorem a Bruce Wayne'm. "On" dotyczy w tym komiksie Supermana, ale możecie wstawić tu dowolną inną organizację.
Luźne tłumaczenie :
- Dobrze, że jest po naszej stronie.
- A jeśli zmieni zdanie ? A jeśli... tej nocy... spojrzy w dół, na nas i uzna, że nie jesteśmy w stanie wykuć naszego własnego losu ?
- Co jeśli jutro obudzi się wierząc, że wie lepiej co jest dla nas najlepsze ? Że nie wystarczy chronić świat...
- ...skoro może nim władać ? Jedyne zabezpieczenia jakie mamy przeciwko takiemu scenariuszowi...
- ...to jego własne słowo.