Pisowcy z The Economist wspominają PRL-owską przeszłość Szymborskiej
![Pisowcy z The Economist wspominają PRL-owską przeszłość Szymborskiej](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_Eeo7jVaRDUD4ImMB5iMJDz3gHJeZfFdp,w300h194.jpg)
Dlaczego to zagraniczna prasa a nie Polska zdobyła się na przedstawienie także mniej różowych stron życiorysu poetki?
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 168
Dlaczego to zagraniczna prasa a nie Polska zdobyła się na przedstawienie także mniej różowych stron życiorysu poetki?
Komentarze (168)
najlepsze
a jak sie uznaje ze cos tam bylo, cos tam podpisywalem ale nie wiedzialem, pisalem bo musialem, kazdy donosil, wszycy sa umoczeni, w sumie to bylo tak dawno, to smrod sie ciagnie i ciagnie i ciagnie...
@komsomolec
znalazłem po kilku sekundach:
„ No, tak. To była młodość. Popełniłam wiele błędów w dobrej wierze, w zasadzie z naiwności i chęci zbawienia świata. Nie chcę zbawiać ludzkości. Ludzkość nie da się poprawić, tak czy inaczej. Zresztą sposób, w jaki wtedy chciałam zbawiać ludzkość, okazał się najfałszywszy na świecie" (wywiad: „Trochę ciszy dla poezji")
http://www.mowimyjak.pl/fakty/kto-jest-kim/niewygodna-przeszosc-literacka-wisawy-szymborskiej-jak-pani-szymborska-to-wspominaa-a-jak-inni,49_37463.html
Oczywiście, to przyznanie się do winy, jest za słabe i nieszczere i w ogóle
@o90: za coś takiego Adaś by ją zniszczył
co za siła argumentu :D
Nie kolego, ponieważ to ARGUMENT.
Jak inaczej wykazać, że każdy kto żył i wykonywał swoją pracę, na swój sposób wspierał system?
A więc i jego rodzina, bo jego nie podejrzewam, to jakiś szczeniak.
Po drugie .... nie wiem czy obłudniku zauważyłaś .... ten wykop TO PLUCIE.
Jesteśmy na poziomie bagna, więc niestety jeśli dajesz argument na tym samym poziomie (by pokazać podobieństwo), to tak to wygląda.
Generalnie już powoli powinieneś
Och, gdyby rynek mówił nam cokolwiek o wartości literatury czy sztuki w ogóle, wszystkie Prousty, Bobkowiaków, Flaubertów, Tołstojów, Platonów i Pascali należałoby wyrzucić na śmietnik, natomiast opowieści o smokach i dziewicach, oraz wiekopomne dzieła Paulo Cohelo należałoby uznać za dzieła sztuki.
Van Gogh wypadłby na tym tle jak zwykły landszafciarz, zostając daleko w tyle za wizerunkiem Żyda liczącego pieniądze, który tak dobrze sprzedaje się nad nadmorskich jarmarkach.
I z bólem serca wiesza na ścianie reprodukcje Żyda, oraz łkając nad zanikiem formy - kupuje Cohelo i poradniki "pozytywne myślenie kluczem do bogactwa" :-)
Wielkie dzieła nie są wielkie z namaszczenia ekonomii, tylko dlatego, ze za wielkie uznali je ci, którzy się na tym temacie znają. Gdyby było inaczej, nie znalibyśmy fenomenu wielkich artystów niedocenionych za życia i przymierających głodem, a
Nikt nie odmówi Wisławie Szymborskiej talentu w przynajmniej jednym, ale pozwolę sobie zostawić to na koniec, żeby było ciekawiej, a i może ktoś domyśli się
Był? Nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś wychwalał jego wkład w rozwój medycyny.
W tym kontekście powinieneś raczej spytać, czy to wpływa w jakikolwiek sposób na ocenę jej wkładu w kulturę. A to za to, a nie zaangażowanie polityczne, Szymborską spotykają w Polsce honory.
Pomijając fakt, że zrównywanie szkodliwości działań artystów, ze szkodliwością działań morderców, to objaw histerii.