@rtgn: "2. Ekipa Rootnode zobowiązuje się chronić wszelkie informacje ujawnione w wyniku takich działań oraz danych osobowych podanych podczas rejestracji zgodnie z normami ochrony bezpieczeństwa i zachowania poufności."
Czy umieszczanie danych osobowych na serwerze na serwerze dzielonym z użytkownikami na którym instaluje się rozwojowe oprogramowanie to są normy ochrony bezpieczeństwa i zachowania poufności?
Szkoda rootnode. Sam nie miałem tam konta bo nie potrzebowałem - mam swoje serwery ;) - ale projekt był ciekawy, kibicowałem mu i nieraz sobie myślałem, ze gdybym był zwykłym userem szukającym konta shellowego, to pewnie bym skorzystał...
A w komentarzach pod wykopanym newsem z niebezpiecznika znajduje sie informacja, że po tej historii definitywnie zamykają działalnośc...
Dzisiaj otrzymaliśmy informację o kompromitacji naszej systemowej bazy danych. Rootnode to społeczny hosting, który ze względu na swoją specyfikę usług jest narażony na takie sytuacje. Nie da się zapewnić wysokiego poziomu bezpieczeństwa pozwalając na wszystko.
widzę tutaj trzy możliwości:
1) debile trzymali dane klientów na maszynie współdzielonej z użytkownikami (najgłupsza możliwa opcja)
@Sztirlitz: problem z rootnode jest taki, że sami nie reklamują się jako poważna firma, a raczej jako własna piaskownica do różnych rzeczy, do której przy okazji można zarobić sprzedając ludziom do niej dostęp. Mają parę fajnych rzeczy w dość rozsądnej cenie, ale jakość nie jest gwarantowana.
@Sztirlitz: Ej no, coś tam wiedzą. Wspomnieli przecież że teraz script kiddies się bawią mempodipperem mimo że łatka zabezpieczająca przed nim wyszła dwa i pół tygodnia temu.
Komentarze (35)
najlepsze
Czy umieszczanie danych osobowych na serwerze na serwerze dzielonym z użytkownikami na którym instaluje się rozwojowe oprogramowanie to są normy ochrony bezpieczeństwa i zachowania poufności?
Coś mam ostatnio pecha do tych moich ulubionych miejsc. Wieczyste konto na megaupload poszło się kochać a teraz jeszcze to.
Konia zapamiętamy.
A w komentarzach pod wykopanym newsem z niebezpiecznika znajduje sie informacja, że po tej historii definitywnie zamykają działalnośc...
widzę tutaj trzy możliwości:
1) debile trzymali dane klientów na maszynie współdzielonej z użytkownikami (najgłupsza możliwa opcja)
2)