Julita Czernecka, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego: - Ludzie w życiu mają za mało humoru.
Jak ja kocham te "naukowe" tezy... Ludziom się po prostu nie chce kolejny raz pisać, że: "przelew z jednego mojego konta na drugie, bo muszę wyciągnąć kasę z bankomatu innej sieci", albo: "przelew na konto, które ma wyższe oprocentowanie/lepszą lokatę", albo: "przelew od Kasi dla Marka za 15zł pożyczki na obiad".
@April78: Ja uderzam pięścią w klawiaturę, mam coś a'la "ujgbv" i nie robię z siebie idioty. Czekam, aż będą do mnie dzwonić "Czy potwierdza Pan przelanie 20000 złotych przelewem o tytule vcxxdferazhiuj?"
@Detoox: U mnie szczególnie z jednym kumplem prowadzimy korespondencyjna bitwe na tytuly przelewów, przy okazji jakichs tam prywatnych rozliczen. Wczoraj ode mnie poszło coś w deseń "za pokaz masturbacji artystycznej z użyciem młotka, grzebienia i patelni". blyskotliwe to to nie jest, ale jest jakas taka radość jak cos kolejnego idiotycznego czytam w tytule przelewu - na pocieszenie po rzucie okiem na stan konta.
@Detoox: W banku jak w banku. Znajoma ostatnio starała się o alimenty o ojciec dziecka zażądał w sądzie okazania jej wyciągu z konta. A tam oczywiście figurowały przelewy o tytułach takich jak omawiane. Na szczęście ktoś jej doradził, żeby odmówiła, bo sąd mógłby nie uznać dowcipu za szczególnie zabawny ;)
Co roku robimy w grupie moto zrzutkę na serwery. Normalnie ktoś zawsze udostępniał swoje konto. Po dwóch latach akcji nikt już nie chce swoich prywatnych udostępniać na szczytne cele. Podobno w banku dziwnie patrzą, jak widzą na wyciągu, że robisz loda za 10zł ;)
Czyli jednak to wszystko jest monitorowane. Zawsze się zastanawiałem, czy jak wpiszę coś w stylu "C4 ładunek wybuchowy" w tytule, to czy nie zjawią się u mnie goście.
@mmbator: Jak wysłałem przelew "Za pluton z Iranu", albo "Za dostawę heroiny z Afganistanu" to się nic nie stało, smutni panowie w garniturach nie przyszli.
To wszystko to pół biedy. Lepiej, jak kwota przelewu obliguje bank do potwierdzenia go telefonicznie, i potem taki pan konsultant musi ci to przez telefon przeczytać :)
@LeftShift: kiedyś ktoś (bodajże jakiś bloger) napisał artykuł o likwidowaniu konta w jakimś banku, dużym przelewie i telefonicznym potwierdzeniem przelewu (tytuł przelewu brzmiał mniej więcej tak: "pracuję w $$%%owym banku") :P
zawsze piszę w tytule przelewu tylko sumę, którą przelewam lub wpisuję "przerzut" jeżeli chodzi o operacje między swoimi kontami, kiedyś dostałem przelew od kumpla o tytule: "za ostry sex analny, dzięki" oczywiście wyciąg musiał powędrować do domu rodziców :P
Kto nie wpisywał głupot w tytule przelewu niech pierwszy rzuci kamień. A poza tym: czy tylko mi się wydaję, że historia z pracownikiem banku który został zaniepokojony prze tytuł "Cuba libre" jest dość nieprawdopodobna?
@Drzamich: I że musiała płacić za złożenie wniosku w sprawie wysłania przelewu z nazwą drinka? Na jakiej podstawie zmusili ją do tego, nie mogła powiedzieć żeby wyjaśnili co to za pojęcie na własną rękę, skoro są niedouczeni? Od razu mi to zaśmierdziało dziennikarską farsą.
@Drzamich: Szczerze mówiąc - nie znam takich osób. Nieśmiertelne "piniądze za las", "opłata za wódkę", "zabaw się" (przy przelewie 10 zł), nawet moja mama nie uniknęła wpisania głupiego tytułu przelewu - podrzucała mi kiedyś pieniądze na dziwaczne przyprawy i wpisała "dla rosyjskiej mafii - okup za dziecko".
Komentarze (112)
najlepsze
Jak ja kocham te "naukowe" tezy... Ludziom się po prostu nie chce kolejny raz pisać, że: "przelew z jednego mojego konta na drugie, bo muszę wyciągnąć kasę z bankomatu innej sieci", albo: "przelew na konto, które ma wyższe oprocentowanie/lepszą lokatę", albo: "przelew od Kasi dla Marka za 15zł pożyczki na obiad".
Nie szybciej i prościej napisać: "Za sex",
i co pomogło ? :)
a na stronce przez 2 lata wisiało zdjęcie lasu z podpisem "it's cuming"