Obarczenie dostawców internetu odpowiedzialnością za treści umieszczane przez użytkowników to prosta droga do powszechnej inwigilacji - nie przypomina się Wam Orwell i Wielki Brat? Oto przykład, jak ACTA może zadziałać w przyszłości. Załóżmy, że jestem niezależnym dziennikarzem i chcę napisać na swoim blogu, że Chińczycy torturują i zabijają Tybetańczyków. Albo że wg najnowszych badań coca-cola wyniszcza organizm, a seriale Disneya obniżają współczynnik inteligencji u dzieci o 100 pkt. Czy myślicie że jakiś
@raj: brawo, prawidłowa dedukcja. Norwegia z kolei nie przyjęła ACTA po protestach (w sieci sa filmy - w porównaniu do Polskich demonstracji nie wyglądają imponujaco, a jednak skutek odniosły)
Oczywiście popieram akcję przeciwko ACTA bla bla bla, ale:
idąc za przykładem: czy w świetle obecnego prawa, publikując na youtube nagranie z wakacji w którym w tle słychać piosenkę chronioną prawem autorskim nie popełniam wykroczenia? Bo o ile mi wiadomo publiczne odtwarzanie takich utworów jest naruszeniem prawa autorskiego. Czy acta faktycznie coś w tym przypadku zmienia?
Szczerze powiedziawszy troch rozumiem rząd. Oni pewnie uważają Anonymous za terrorystów, a z terrorystami się nie negocjuje ... Ale tu jest głębsza sprawa. W większości Naród nie chce ACTA.
a euro parlamentarzyści oczywiście głosowali za nie wiedząc nawet co wybierają, za takie co od razu powinno się dostać bilet w jedną stronę i najlepiej by było gdyby nie był to bilet do polski
Komentarze (169)
najlepsze
@novara: To chyba dawno musiała to zrobic, bo opublikowany i jawny juz jest z jakies pół roku, od zakończenia negocjacji...
idąc za przykładem: czy w świetle obecnego prawa, publikując na youtube nagranie z wakacji w którym w tle słychać piosenkę chronioną prawem autorskim nie popełniam wykroczenia? Bo o ile mi wiadomo publiczne odtwarzanie takich utworów jest naruszeniem prawa autorskiego. Czy acta faktycznie coś w tym przypadku zmienia?