W skrócie: Dzisiaj minął miesiąc od chwili kiedy sprzedałem bilety na EURO przez portal biletowy UEFY. UEFA do tej pory nie przekazała mi pieniędzy za te bilety (ponad 1000zł)
Jeżeli jesteś zainteresowany szczegółami zapraszam dalej.
Miałem to szczęście, że wylosowałem 8 biletów na EURO 2012. 4 w Polsce i 4 na Ukrainie.
Po losowaniu zapłaciłem za wszystkie bilety 3080 zł nie wiedząc na jakie mecze bilety wylosowałem.
Po losowaniu grup okazało się, że mecz na Ukrainie mnie nie interesuje i postanowiłem sprzedać bilety na ten właśnie mecz.
Bilet wystawiłem na sprzedaż w portalu biletowym UEFA. Zależało mi tylko na odzyskaniu pieniędzy (1120 zł).
Pogodziłem się z tym, że UEFA umożliwia sprzedaż pobierając 10% z wartości biletów.
Bilety wystawiłem na sprzedaż 13 grudnia 2011 roku.
Przy wystawianiu biletów na sprzedaż podaje się dane karty kredytowej na którą ma być wykonany zwrot.
Tak też zrobiłem. Otrzymałem maila z potwierdzeniem, że bilety zostały wystawione na sprzedaż.
Tego samego dnia bilety zostały przez kogoś kupione.
Wg regulaminu pieniądze ze sprzedaży powinienem otrzymać do 7 dni od chwili sprzedaży biletów.
Co dziwne nie otrzymałem żadnego potwierdzenia mailem, że bilety zostały sprzedane.
Wtedy nie zwróciłem na to uwagi.
Minął tydzień a pieniędzy nie otrzymałem. Zacząłem więc szukać jakiegoś kontaktu aby wyjaśnić sprawę.
Znalazłem taką stronę.
//pl.ifaqticketing.uefa.com/uefaeuro2012/contacts/new?question_id=9
Zadzwoniłem na podany tam numer telefonu. Niestety pod tym numerem nie ma możliwości rozmowy z żywym człowiekiem. Można jedynie posłuchać nagranych komunikatów.
Wypełniłem więc formularz na tej stronie opisując swoją sprawę.
Po kilku dniach bez odpowiedzi ponowiłem próbę kontaktu poprzez formularz.
Po kilku kolejnych dniach bez pieniędzy i żadnego odzewu ze strony UEFY napisałem do Klubu Kibica Reprezentacji Polski.
Odpisali tak:
Witam,
Niestety nie mamy na to żadnego wpływu. Sam pisałem jako KKRP do UEFA i też nie otrzymaliśmy odpowiedzi w swoich sprawach. Trzeba czekać i ich męczyć.
23 grudnia coś się ruszyło :)
Otrzymałem maila od UEFY:
Drogi Kibicu,
Ze względu na ograniczenia techniczne nie udało nam się zwrócić pieniędzy na Twoją kartę kredytową. W związku z tym dokonamy zwrotu przelewem bankowym.
W celu dokonania zwrotu potrzebujemy poniższych danych. Prosimy o ich jak najszybsze wysłanie na adres email to customerservice.euro2012tickets@uefa.com
Uradowany, że w końcu wiem o co chodzi natychmiast wysłałem na podanego maila dane o które prosili i czekałem na przelew.
Wielkie było moje zaskoczenie gdy 29 grudnia otrzymałem kolejnego maila od UEFY tym razem po angielsku
Dear Football Supporter,
We are delighted to inform you that the tickets you offered for sale on the Ticket Resale Platform have been sold.
Due to technical restrictions it is not possible to refund the money to your credit card. Therefore we will refund the money via bank transfer.
In order for us to process your refund as quickly as possible, please send us the full information requested below via e-mail to customerservice.euro2012tickets@uefa.com
Zwróćcie uwagę, że dopiero teraz pierwszy raz pojawia się informacja, że moje bilety zostały sprzedane.
Znowu natychmiast wysłałem maila z danymi o które prosili.
Po tygodniu oczekiwania zacząłem szukać innego kontaktu. Pisałem do PZPNu (bez skutku), do UEFY (inny formularz kontaktowy, odpisali, że nie zajmują się biletami). Gdy zabrakło mi pomysłów zacząłem spamować formularz na stronie z biletami.
Wysłałem ok 25 wiadomości, że nie otrzymałem pieniędzy. Nie wiem czy to przesądziło sprawę ale 9 stycznia otrzymałem maila
Dear Football Supporter,
Zwrot pieniędzy za sprzedane bilety zostanie zrealizowany jak najszybciej jest to możliwe. Przepraszamy za niedogodności.
Oczywiście maile które otrzymuje od uefy pochodzą z adresu noreply.euro2012tickets@uefa.com więc nie mam jak na nie odpowiedzieć aby dowiedzieć się czegoś więcej.
Mam nadzieje, że otrzymam w końcu swoje pieniądze. Piszę to wszystko abyście się dwa razy zastanowili przed sprzedażą biletów za pośrednictwem UEFY.
Komentarze (9)
najlepsze
Mimo to spodziewałem się choć minimalnego poziomu uczciwości i nie sądziłem, że będę się musiał prosić o swoje pieniądze.
...no to nic nie będzie.