Wpis z mikrobloga

@Traviu: coś takiego to może być jak staż jest z jakiegoś urzędu pracy albo z unii: w sensie koszt pracownika jest w pełni albo w części sfinansowany dla pracodawcy, albo po prostu urząd wypłaca pensję stażyście, a pracodawca ma pracownika za darmo.

Z tego co widzę to tutaj jest po prostu umowa zlecenie w tym wypadku nazywana nieformalnie stażem więc jak to w każdej umowie-zleceniu pracodawca może zrobić co chce.

@
@madry_i_mieciutki: no tak, wiem o tym bo miałem staż z urzędu. Ale niech sprawdzi to, czy właśnie pracodawca nie otrzymał jakichś pieniędzy z jakiegoś programu z UE. Moja znajoma tak miała i gdy staż się skończył to pożegnała się z pracą. Później dopiero dowiedziała się o moim stażu i oświecona spojrzała na umowę, że to było z UE. ;)