Wpis z mikrobloga

Mirki... Byłem ostatnio w spożywczaku Społem. To było jak podróż w czasie! Gdyby nie teraźniejsze produkty na półkach to pomyślałbym, że wpadłem w jakąś szczelinę w czasoprzestrzeni. Wchodzę a tam tak:

-Klasyczna mozaika "szachownica" na podłodze.

-Koszyki z drutu.

-W sklepie tylko ja i "obsługa".

-Regały z płyty pilśniowej (paździerz) obdrapane z okleiny.

-Brak czytnika kodów kreskowych przy kasie! Wszystko nabijane ręcznie, a na każdym produkcie naklejona cena.

-Na środku sklepu skrzynki z pustymi butelkami.

-Panie z mentalnością sklepowej rodem z PRL, czyli wszystko na miejscu.

-Ceny z dupy.

Czy ten "biznes" przynosi jakieś zyski? Kto tym #!$%@? zarządza?! Przy odbieraniu reszty wyciągnąłem rękę do kasjerki ale ta wolała rzucić drobne na tę #!$%@?ą tackę. To pięknie podsumowuje całą sprawę.

Dodaję zdjęcie takiego sklepu z czasów PRL, nie znajduję różnic.

#spolem #komuna #komunowroc #prl
źródło: comment_8w0RhSDDWreaRNeu2PlZJhNtpuQp0jE9.jpg
  • 1