Wpis z mikrobloga

Mirki, gurwa krew mnie zalewa. Zawsze jak coś mi się psuło, to z lenistwa temat odpuszczałem, jak w kasie naliczyli 3zł za dużo, nie chciało mi się iść do informacji po zwrot. Ogólnie miałem #!$%@?.

2 miesiące temu postanowiłem zmienić nastawienie i szarpać się o każdą złotówkę. Grosz do grosza, będzie kokosza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W ciągu ostatnich 2 dni 2 sytuacje.

TL;DR


1.

Mam umowę serwisową na okulary. Zostały uszkodzone, więc w ramach umowy za 20% ceny mogę dostać takie same nowe. Na miejscu okazuje się, że nie mają już tych oprawek i muszę dopłacić do innych droższych 50zł. Ni #!$%@?. Robią mi wielce łaskę i za droższe oprawki nie muszę dopłacać. No dobra, nie ma tamtych oprawek, biorę inne, nie robię problemów. Przychodzę po odbiór - oprawki zarysowane. Proszę o inny egzemplarz oprawek, dają mi z wystawy, kręcę nosem ale OK. One też zarysowane. Nosz #!$%@?! Odchodzę z kwitkiem, a raczej starymi, już trochę sfatygowanymi okularami. Czekam na rozwój wypadków...

2.

09.09 oddałem buty na gwarancję (podeszwa się trochę odkleiła, sam nie będę kleił bo upapram całe buty klejem, poza tym buty miały tylko 3 miesiące). Po dokładnie 14 dnia info, że podejmą próbę naprawy, następnie po kolejnych 14 dniach (przypadek? wątpię!) info, że buty naprawione. Jadę. Przy odbiorze patrzę, że buty #!$%@? klejem. Nosz #!$%@?! 28 dni czekania i efekt taki jakbym sam to robił! Mówię, że coś jest nie tak, że but jest ubrudzony klejem, na co pan z obsługi

but jest używany, może być brudny


#!$%@?!

Na każdym kroku ktoś chce szarego klienta wydymać. Nie odpuszczę!

#gorzkiezale #oszukujo #reklamacja #tagujetogowno #walczeoswoje
  • 1
  • Odpowiedz