Aktywne Wpisy
nabbek +373
Polska5Ever +18
Jaka "zła" decyzja finansowa jest warta każdej waszej wydanej złotówki?
Dla mnie są to podróże i posiadanie psa. Jestem ogólnie oszczędny, mam poduszkę, inwestuje nadwyżki iiiii prawdopodobnie pogarszam swoją przyszłą sytuację finansową, ale IMO warto. Nie zatrzymuję się w luksusowych hotelach ani nie jem na mieście każdego posiłku podczas podróży, ale sama możliwość odwiedzania nowych miejsc i doświadczania nowych rzeczy jest dla mnie bezcenna.
Tak samo posiadanie psa.
A u was?
#
Dla mnie są to podróże i posiadanie psa. Jestem ogólnie oszczędny, mam poduszkę, inwestuje nadwyżki iiiii prawdopodobnie pogarszam swoją przyszłą sytuację finansową, ale IMO warto. Nie zatrzymuję się w luksusowych hotelach ani nie jem na mieście każdego posiłku podczas podróży, ale sama możliwość odwiedzania nowych miejsc i doświadczania nowych rzeczy jest dla mnie bezcenna.
Tak samo posiadanie psa.
A u was?
#
Spośród 130 wniosków zgłoszonych przez mieszkańców do głosowania dopuszczono zaledwie połowę. Powołana przez prezydenta Komisja Weryfikacyjna rażąco złamała udzielone mieszkańcom Kielc obietnice i odrzuciła projekty:
- których realizacja trwałaby dłużej niż 12 miesięcy,
- do realizacji których potrzeba wywłaszczeń,
- polegające na remontach,
- które nie podobały się Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego,
- polegające na zmianie organizacji ruchu.
Zgodnie z regulaminem Budżetu Obywatelskiego, "zgłaszanym zadaniem może być inicjatywa obywatelska, przyczyniając a się do rozwoju Miasta Kielce, polegająca na budowie, modernizacji, przebudowie lub rozbudowie elementu infrastruktury miejskiej." Zgłoszony projekt komisja mogła zweryfikować tylko "pod względem formalnym, prawnym
i kosztowym".
Wykreślając projekty z przyczyn wskazanych powyżej komisja rażąco wykroczyła poza swoje uprawnienia. Urzędnicy po prostu wykreślili wszystko, co im się nie podobało, podając bzdurne uzasadnienia o negatywnych opiniach "Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego" (w jakim trybie ktoś w ogóle pytał tę komisję o opinię?) albo że "projekt nie jest zadaniem inwestycyjnym" (a gdzie niby było napisane, że ma być?).
Wynika z tego, że tzw. "Budżet Obywatelski" to fikcja. Zamiast dopuścić mieszkańców do współdecydowania o mieście, prezydent urządził dla nas konkurs, w którym możemy sobie głosować w sprawie drobnej części miejskich pieniędzy. Jednak to prezydent decyduje jakie będą nagrody w tym konkursie (i to całkiem samowolnie - nawet łamiąc własny regulamin).
Bawmy się w tę szopkę, wybierajmy między projektami, które miasto Kielce i tak powinno realizować z budżetu (bo wszystkie inne projekty urzędnicy wykreślili). I cieszmy się, że prezydent nam rzucił ten ochłap. A tymczasem Wojciech Lubawski będzie lekką ręką rozdawał według swojego uznania resztę budżetu Kielc - a to na Koronę, a to na nieistniejące lotnisko, a to na fafnastą zepsutą przebudowę ul. Polnej.
W przyszłym roku niech po prostu urzędnicy nam napiszą jakie projekty chcą realizować, a mieszkańcy sobie zagłosują SMSami jak w konkursie "Echa Dnia" na najsympatyczniejszą krowę mleczną. Po co cała ta zabawa w pisanie projektów?
http://budzetobywatelski.kielce.eu/zadania-odrzucone.html
#budzetobywatelski #kielce ##!$%@?
Zobacz jak to jest robione w innych miastach zamiast wymyślać koło na nowo.
No nie powiedziałbym, oprócz Fanpage KRON nie mamy nic - żeby cokolwiek osiągnąć musimy poświęcać dużo prywatnego czasu za który nam nikt nie płaci, musimy wydawać swoje prywatne pieniądze. Większość głosów została zebrana przez mieszkańców.
Ale nie ciesz się i tak Was będę krytykował (ʘ‿ʘ)