Wpis z mikrobloga

@piteerowsky: moja babcia ma fazę na kupowanie tych lidlowych piw z importu. Jasne, przezroczyste, bez intensywnego smaku, ani odpychające, ani zachęcające. Jak każde piwo za 2 złote z marketu... Nie widzę za dużej różnicy między tatrą, królewskim a Changiem, więc wolę kupować te chociaż rozlewane w Polsce, bo polskiego to pewnie żadnego już w marketach nie ma.
@piteerowsky: jednak przypomniałem sobie jakąś różnicę, te piwa (Chang i to Sapporo niby japońskie ale produkowane w UE) są takie bardziej łagodne, jaśniejsze i wodniste niż te klasyczne polskie. Przy czym to wodniste nie musi być odebrane negatywnie, nie chodzi o to, że to spiryt rozrabiany z wodą, ale mniej czuć goryczkę, mniej czuć alkohol, mniej czuć słód. Podejrzewam, że może Azjaci mają taki delikatniejszy gust, w sumie i u nas
@gentelman: @Czeski_Szwagier: @jankotron: @nacodybiewwielorybie: więc tak, po pierwszych łykach, jasne, lekka goryczka, lekki gaz. w sumie mi to takie pasuje, bardzo lajtowe. co prawda przyzwyczajony do czarnego specjala ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to daje radę, lecz po więcej niż dwóch zapewne by mi zbrzydło. no cóż, coś w tym jest, azjaci zapewne preferują delikatne smaki, lecz mi chodziło o to żeby zasmakować takiego