No cóż, w zasadzie to miałem dwie takie większe. Pierwsza to między 2 a 3 klasą liceum, z przyjacielem i jego dziewczyną dotarliśmy do Barcelony odwiedzając także Amsterdam i Paryż, a z powrotem Pragę. O ile dawało radę spaliśmy w ośrodkach buddyzmu zen (wszyscy praktykujemy), jak nie to na dziko w namiocie i raz tylko na polu :) No cóż, poznaliśmy mnóstwo ciekawych ludzi np. w Niemczech wiózł nas facet między 20-30,
Nigdy nie mówcie swoich słabości kobiecie, wykorzysta ona to w najmniej oczekiwanym momencie aby jeszcze bardziej was dobić. One mają w genach zapisaną nienawiść do słabych samców.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link