Wpis z mikrobloga

Tak jak sama Irlandia mi się podoba, tak kulinarnie to kompletna porażka - odkąd tu jestem nie zjadłem jeszcze nic "prawdziwie" Irlandzkiego z wyjątkiem "beef pie" (o ile można to nazwać typowo Irlandzkim daniem), a takiego śniadania bym nie dał rady nawet do ust wziąć (z wyjątkiem chleba i jajek) ;-)