Wpis z mikrobloga

1572 - 1 = 1571

Autor: Emil Cioran

Tytuł: Na szczytach rozpaczy

Gatunek: filozofia

Pierwsza wydana książka Emila Ciorana, zawierająca w zalążku niemal wszystkie rozwijane w następnych odsłonach twórczości dręczące go obsesje i tematy (czas, śmierć, bezsenność, rozpacz, tragizm, absurd, nicość). Na wyróżnienie zasługuje GENIALNY wstęp, napisany przez Ireneusza Kanię. Jest on bardzo mocnym punktem tej książki – przybliża czytelnikom postać autora i zarazem wydatnie pomaga w zrozumieniu jego dzieł (m.in. bierze na tapet podobieństwa i różnice między nim a filozofią Bergsona, Nietzschego czy buddyzmu).

Cioran zachwyca poetyckim, plastycznym i wyrafinowanym stylistycznie językiem (brawa dla Kani za świetny przekład), choć momentami pisze nieco mętnie, a podejmowane przez niego tematy są dość ciężkie. Książka - pełna pesymizmu, żalu czy cierpienia - bez wątpienia skłania do przemyśleń. Dla mnie jej plusem jest też fakt, że składa się ona właściwie z krótszych i dłuższych esejów, więc bardzo łatwo można ją sobie dawkować (i krótsze rozdziały czytać nawet gdy ma się dosłownie parę minut wolnego czasu). O dziwo, spodobało mi się to, co ten mizogin i nihilista pisał w paru miejscach o miłości, m.in:

Uważam, że najpierwotniejszą formą miłości jest miłość między mężczyzną i kobietą, będąca nie tylko seksualnością, ale zawierająca również cały zespół stanów uczuciowych, nadzwyczaj płodnych, co bardzo łatwo zauważyć. Pytam: czy ktoś popełnił samobójstwo ze względu na Boga, przyrodę, sztukę? Są to rzeczywistości zbyt abstrakcyjne, aby można je naprawdę mocno kochać. Miłość jest tym intensywniejsza, im mocniej związana jest z czymś indywidualnym, konkretnym i jedynym. Kochasz kobietę dla tego, co ją wyróżnia na świecie, dla jej jedyności. Nic na świecie nie może jej zastąpić w chwilach, gdy miłość jest bardzo mocna.


BTW niektóre jego myśli mogłyby zrobić zawrotną karierę na Wykopie;

Kobiety nie stworzyły niczego w żadnej dziedzinie. Jeszcze istotniejsze jest to, że ich dokonania są najmniejsze w dziedzinach, w których trudziły się i działały najwięcej – na przykład w muzyce. Fakt, że właśnie w tej sztuce kobiety, choć oddawały się jej gorliwiej aniżeli mężczyźni, nie stworzyły niczego oryginalnego – skłania mnie do kategorycznego i nieodwołalnego stwierdzenia, iż kobieta nie jest bytem historycznym. Czyż trzeba jeszcze przypominać, iż nie istnieje żadna oryginalna myśl pochodząca od kobiety, żadne trwałe dzieło sztuki, że te „wizualne” istoty nie stworzyły niczego w malarstwie, że natomiast wybiły się nieco w paru innych naukach, z którymi ich kobiece inklinacje nie mają nic wspólnego?


:|

- - - - - - -

Swoją drogą polecam też słuchowisko Teatru Polskiego Radia na podstawie tekstów Ciorana: https://www.youtube.com/watch?v=Ig_NdS-RvVk

Eksperymentalny collage dźwiękowo-muzyczno-aktorski, będący gmatwaniną cytatów z tekstów Ciorana - filozoficznymi puzzlami składającymi się na fabułę, złożoną z aforyzmów, monologów, a czasem dialogów. Na formę muzyczną składają się różnorakie dźwięki naturalne traktowane muzycznie i przetwarzane dźwięki banalne [jak gwizd czajnika, bzyczenie muchy], pejzaże dźwiękowe, fragmenty muzyki korzennej [rumuńska muzyka pasterska, obrzędy cerkiewne] czy przemówień totalitarnych przywódców [Hitler, Stalin, Mussolini, gen. Antonescu, fragmenty dokumentów z epoki], szum medialny [dźwięki telewizyjne, przetworzone odgłosy filmów erotycznych], a także fragment wypowiedzi samego Ciorana. W założeniu reżysera właśnie taka wieloznaczna, collage’owa kompozycja najbardziej przybliża atmosferę i klimat paradoksalnych, często szokujących przemyśleń autora na temat szeroko pojętej kultury Zachodu.


#bookmeter #cioran #filozofia #nihilizm
Espo - 1572 - 1 = 1571



Autor: Emil Cioran

Tytuł: Na szczytach rozpaczy 

Gatunek:...

źródło: comment_p0gVqxvefemCktUaf7yz7m6Kye5T8HDf.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Espo: Trzeba kiedyś zrobić test i wrzucić ten tekst pod jakieś znalezisko przy dobrej okazji:

Kobiety nie stworzyły niczego w żadnej dziedzinie. Jeszcze istotniejsze jest to, że ich dokonania są najmniejsze w dziedzinach, w których trudziły się i działały najwięcej – na przykład w muzyce. Fakt, że właśnie w tej sztuce kobiety, choć oddawały się jej gorliwiej aniżeli mężczyźni, nie stworzyły niczego oryginalnego – skłania mnie do kategorycznego i nieodwołalnego
  • Odpowiedz
@Espo: bardziej od jego mizoginizmu drażni to, że był za młodu zwolennikiem Hitlera i faszyzmu. W tamtym zresztą okresie wydał wymienioną przez ciebie książkę.
  • Odpowiedz
był za młodu zwolennikiem Hitlera i faszyzmu


@Werdandi: dopiero poznaję twórczość Ciorana, ale z tego, co kojarzę to w późniejszym okresie zdecydowanie się od tego odcinał - choć Kania pisał we wstępie, że deklarował się jako antykomunista (przez co jego dzieła długo nie mogły być wydawane w Polsce). W samej książce nie przypominam sobie, żeby były zawarte jakieś myśli nawiązujące do faszyzmu (z tym, że czytałem ją jeszcze w lipcu,
  • Odpowiedz
@Espo: W żadnym wypadku nie neguję wartości jego dorobku literackiego. Sam mam zamiar się w przyszłości zapoznać z Cioranem.

Wydaje mi się, że po lekturze Nietzschego Cioran najzwyczajniej miał nadzieję, że faszyzm pokona pochłaniający go i cywilizację europejską nihilizm a po tym co się wydarzyło zwątpił w to całkowicie zanurzając się w swój pesymizm po czubek głowy.
  • Odpowiedz
@Werdandi: przeglądam sobie pobieżnie co jest napisane w Internecie na ten temat i wnioskuję, że prawdopodobnie ta książka powinna trochę rozjaśnić sprawę Ciorana i jego poparcia dla faszystów: Cioran, Eliade, Ionesco: o zapominaniu faszyzmu. Trzech intelektualistów rumuńskich w dziejowej zawierusze. Myślę, że w razie wątpliwości czy pytań warto będzie po nią sięgnąć.
  • Odpowiedz
@Espo: W sumie polecam zacząć od Nietzschego jeśli masz zamiar pracować nad Cioranem. Może nie koniecznie czytać jego prace ale zaznajomić się z głoszonymi przez niego ideami, przeczytać kilka opracowań. Chyba że masz już to za sobą.

Nietzsche stał bo drugiej stronie barykady liczył że nihilizm da się pokonać.
  • Odpowiedz
@Werdandi: Mam wrażenie, że Nietzschego dość przyzwoicie znam, przypominałem sobie zresztą jego poglądy po seansie (genialnego) "Konia turyńskiego" w reżyserii Beli Tarra.

Chociaż może jak będę miał odrobinę czasu, to skuszę się jeszcze na ten tekst: Fryderyk Nietzsche: logika nihilizmu.

edit. o, w sumie to też może być ciekawe: Jak czytać i rozumieć Nietzschego
  • Odpowiedz