Wpis z mikrobloga

@SamiecAlfa: No panie, piwo to nie alkohol. ;)

A tak serio, to jasna sprawa, ja też wolę się trochę rozluźnić. Ale lepiej nie przesadzać, no i "lubienie alkoholu" brzmi mi jak pierwszy stopień do upadku. Coś jak "smakuje mi wódka".
  • Odpowiedz
Ale lepiej nie przesadzać, no i "lubienie alkoholu" brzmi mi jak pierwszy stopień do upadku. Coś jak "smakuje mi wódka".


@SirPsychoSexy: Wódki nie piję od dłuższego czasu. Ostatni raz piłem jakoś w styczniu lub lutym. Za to w lipcu poszło ok. 50 butelek (dobrego) wina...
  • Odpowiedz
@SamiecAlfa: nie będę dyskutować z mirkowym ekspertem, już moje życie uczuciowe rozgryzłeś, teraz już wiesz co w swoim życiu wypiłam a czego nie. Twój umysł nie ogarnia, że są ludzie którzy nie myślą tak samo jak Ty. Również zamykam temat z Tobą.
  • Odpowiedz
Chociaż takie ilości w jeden miesiąc?


@SirPsychoSexy: Mam #!$%@? mocną głowę. Jedna butelka nie robi na mnie żadnego wrażenia. Cieplej na duszy robi się dopiero przy drugiej. No a jak się sączy od popołudnia do późnej nocy, to 3 butelki idą bezproblemowo.
  • Odpowiedz