Wpis z mikrobloga

#polityka Najczęstsze pytanie: kto przejmie sukcesję po premierze

Seneka Młodszy – poeta i filozof rzymski z przełomu starego i nowego wieku – był zdania, że trudno jest wierzyć w cuda. Ale nasi politycy na ogół wierzą w nie. Twierdzą bowiem, że nie ma ludzi niezastąpionych. Inaczej myślą eksperci.

Wybór Donalda Tuska na wysokie europejskie stanowisko w Brukseli, oznacza wielkie zamieszanie, a być może nawet tsunami, na polskiej scenie politycznej i w Platformie Obywatelskiej. Przede wszystkim zacznie tracić w sondażach wielce ambitna partia Jarosława Kaczyńskiego, bo prezes nie będzie miał, z kim walczyć medialnie i popisywać się przed kamerami, co potrafi zrobić jak zostanie premierem. Ale niezbyt różowa przyszłość czeka także Platformę.

Politolodzy zwracają szczególną uwagę na nowy gabinet rządowy, który ich zdaniem będzie dużo słabszy, niż dotychczasowy. Nie ma przecież w PO polityka z charyzmą, tak wyrazistego jak dotychczasowy, który mógłby zastąpić odchodzącego Donalda Tuska. Taki stan pozostawił po sobie szef rządu.

Zobacz zdjęcie - Donald Tusk i Jean-Claude Juncker (Fot. Radek Pietruszka / PAP/EPA) - http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/468378,donald-tusk-szefem-rady-europejskiej-kto-go-zastapi-padaja-nazwiska-kopacz-schetyna.html

Zdaniem ekspertów, Platforma Obywatelska może dużo zyskać na awansie premiera, ale jego wyjazd do Brukseli może też stać się dla niej zagrożeniem. Historyk Antoni Dudek uważa, że wybór premiera Tuska na szefa Rady Europejskiej to z jednej strony ogromny sukces i szansa dla Polski, a z drugiej - początek trzęsienia ziemi w polskim życiu politycznym, o cym czytamy w serwisie http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/468378,donald-tusk-szefem-rady-europejskiej-kto-go-zastapi-padaja-nazwiska-kopacz-schetyna.html.

Politolog Bartłomiej Biskup zauważa, iż wyjazd premiera do Brukseli to nowy rząd, a to oznacza, że choć w ramach tej samej koalicji, nie będzie to już tak mocny rząd, jak obecny. Doktor Bartłomiej Biskup z Instytutu Nauk Politycznych UW, przypomina, że Donald Tusk prowadził politykę "wycinania" osób, które mają ważniejszą pozycję polityczną, bądź większą samodzielność, w przekonaniu, że będą mu zagrażały - powiedział politolog z Instytutu.

W jego opinii, w nowym rządzie, nie będzie kilku dzisiejszych ministrów. Za wcześnie jeszcze mówić, kogo dokładnie zabraknie, ale dwóch może być prawie pewnych. Ze względu na aferę taśmową, nie powinno w nim być ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Natomiast wicepremier minister infrastruktury Elżbieta Bieńkowska może zostać w Brukseli komisarzem unijnym.

Jak przypuszcza dr Bartłomiej Biskup, stanowisko premiera po Donaldzie Tusku obejmie marszałek Ewa Kopacz. Jego zdaniem, będzie to gabinet administracyjny, którego głównym celem będzie dokończenie bieżącej kadencji. Wśród kilku faworytów do sukcesji po premierze Tusku, oprócz Ewy Kopacz, wymieniany jest minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.

Nieco inaczej widzi wyjazd premiera Donalda Tuska do Brukseli, socjolog profesor Henryk Domański. Profesor uważa, iż może to albo osłabić pozycję Platformy Obywatelskiej, albo ją wzmocnić. Drugi scenariusz jest realny, ale tylko wtedy, kiedy miejsce premiera Tuska zajmie osoba ze "starej" Platformy, nie kojarzona z ostatnimi aferami taśmowymi. Profesor Domański ma kandydata. To nieuwikłany w kłopoty Grzegorz Schetyna. Ale, jak twierdzi profesor, dużo bardziej prawdopodobnym kandydatem jest marszałek Ewa Kopacz.

Według politologa doktora Olgierda Annusewicza z UW, następca premiera Tuska musi umieć komunikować się ze społeczeństwem, aby Platforma nie traciła w sondażach. W tej sytuacji racjonalnym rozwiązaniem będzie, gdy Donald Tusk pozostanie szefem PO, ale przestanie pełnić funkcję premiera, bo taka decyzja pozwoli zachować kontrolę nad partią. - Jest ryzyko dekompozycji, więc Platforma powinna zrobić wszystko, by tej dekompozycji zapobiec - uważa politolog Annusewicz.

Premier Donald Tusk stoi teraz przed bardzo ważnymi zadaniami o charakterze politycznym w kraju. Powinien doprowadzić do premii w sondażach i wykorzystać szanse na utworzenie nowego lepszego rządu – taką wizję i takie scenariusze kreśli, socjolog profesor Wojciech Łukowski z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Socjolog podkreśla, że Donald Tusk ma jeszcze kilka miesięcy na ułożenie sytuacji w kraju.

Potem premier Tusk może mieć tyle zajęć w Brukseli, że nie będzie miał czasu ani możliwości na prace w kraju, czy choćby roszady w Platformie. Zdaniem profesora Łukowskiego, wybór Donalda Tuska może przełożyć się na notowania Platformy w najbliższych wyborach. Prof. Wojciech Łukowski wskazuje, że pozytywnie na opinię będzie działać też perspektywa wykorzystania w kraju znacznych środków unijnych.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - Premier Donald Tusk i rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Foto: tvp.info.google.com.
stanislaw-cybruch - #polityka Najczęstsze pytanie: kto przejmie sukcesję po premierze...

źródło: comment_9c2xHwBRjT7nTKPvpHywfioorDitSsHJ.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz