Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mija mi rok od kiedy spaliłem ostatniego ćmika.

365 dni. Przy paczce dziennie to jest 7300 papierosów, licząc 13zł za paczkę to jest 4745zł w kieszeni. Myślę, że lekko wydałbym jednak ponad 5tys zł. Ogólnie przez ostatnie 4 lata paliłem łącznie może trochę ponad pół roku, zawsze gdy przychodziły wakacje, grille, piwka to gdzieś podświadomie czułem, że jedyne czego brakuje mi do szczęścia to wciągnąć w płuca dym i zaczynałem palić na okres lipiec-sierpień (wcześniej paliłem ponad 10lat pakę dziennie). To tylko pokazuje jak bardzo mamy zryte głowy tym świństwem. Ale w tym roku udało mi się i nie zapaliłem.

Kim jestem? Jestem zwycięzcą!

A ogólnie to polecam książkę A. Carra. "Easyway. Łatwy sposób na rzucenie palenia".

#wygryw #chwalesie
  • 8
A ile z tego wpłynęło na konto?


@admiro: :) Generalnie kasa była cały czas wrzucana na remont mieszkania, myślę, że 100% tego co zaoszczędziłem poszło na prawilne cele. Nie zajadałem jakimiś czipsami, słodyczami, przez pewien czas na początku nie potrzebowałem żarcia tylko fajki, więc nie jadłem więcej, bo to bez sensu.

zazdroszczę. Ja ide teraz zajarać... :/


@NieznanyAleAmbitny: Polecam lekturę. W fajny sposób tłumaczy mechanizm uzależnienia i strach przed życiem
@radogost: A ja się ciesze, że pomimo moich 18 lat i większości palących znajomych nie dałem się w to wciągnąć. Chociaż, było blisko. Kumpel regularnie częstował, nigdy nie odmawiałem bo przyjemnie się przy fajce gadało. Ale kiedyś po basenie poczułem, że w sumie zapaliłbym i to była lampka ostrzegawcza. Przed wpadnięciem w nałóg uświadomiłem sobie jaki to syf i zrezygnowałem, zanim było za późno. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będę