Aktywne Wpisy
Itslilianka +5
mam_spanko +106
Gratuluje tym, którzy cieszą się z rosnącego nacjonalizmu na świecie, z le pen, meloni, orbana, memcena, afd, trumpa
Ludzie to się jednak nigdy nie nauczą na swoich błędach xD
Czasy są tak globalne ze wystarczy że ktoś pierdnie w Indiach i zaraz mamy jakiś wirus co dziesiątkuje ludzi, są bomby atomowe, wojny handlowe, ekologiczne kryzysy, nieprzewidywalność rozwoju AI, rozpiździel migracyjny, a niektórym się marzy powrót do polityki z XX wieku xD
Chyba
Ludzie to się jednak nigdy nie nauczą na swoich błędach xD
Czasy są tak globalne ze wystarczy że ktoś pierdnie w Indiach i zaraz mamy jakiś wirus co dziesiątkuje ludzi, są bomby atomowe, wojny handlowe, ekologiczne kryzysy, nieprzewidywalność rozwoju AI, rozpiździel migracyjny, a niektórym się marzy powrót do polityki z XX wieku xD
Chyba
Jedno z najdroższych serii OVA lat 90. Jej koszt wynosił podobno równowartość budżetu ówczesnej 39-odcinkowej serii TV. Z masą odniesień do prawdziwych samolotów i miejsc (inspirująca wycieczka animatorów po USA przed produkcją) i pierwszym macrossowym skokiem gatunkowym w bok, tym razem z klasycznej space opery na motywy cyberpunkowe (nie rezygnując przy tym z podstawowych elementów marki).
Był to też debiut reżyserski Shin'ichirō Watanabe (twórca Cowboy Bebop, Samurai Champloo, Space Dandy) i Yoko Kanno jako kompozytorki (Escaflowne, Turn A Gundam, Cowboy Bebop, Brain Powers, Ghost in The Shell: SAC, Wolfs Rain).
Jeśli ktoś nie oglądał, a szuka epicko klimatycznego (mistycznego) anime na wieczór to polecam ^^
#macross #anime #macrossplus #mechy #shojikawamori #studionue #bigwest #yokokanno #animekalendarium #cowboybebop
Część pamiętam, a część mniej więcej. Ogólnie lubię w trakcie emisji sprawdzić datę, kiedy co powstało i automatycznie kojarzę to z ramami nadawania innych seriali tego okresu. No i czasem poczytam sobie o okolicznościach produkcji :)
W przypadku Macrossa najłatwiejsza data to Macrossa Zero (21.12.2002), bo został wydany dokładnie 32 lat po pierwszym próbnym locie F-14 Tomcat (21.12.1970) i 10 lat przed tzw. końcem świata (21.21.2012) ^^
Pierwsza wspomniana data
Ale za to wszystkie wzory, zależności i rzeczy tego typu to po prostu rozumiem. Raz mi się coś wytłumaczy, i potem rozumiem
No, ale dzięki temu masz bardziej praktyczną umiejętność potrzebną do życia, zapamiętywanie dat jest tylko dobre dla humanistów, aby maltretują nimi umysły kolejnych pokoleń młodych ludzi albo wzajemnie debatują, czy Mieszko został ochrzczony w 965 czy 966 ;)
Ale do historii mam do dzisiaj problem, bo kiedy byłem mały i mieszkałem z babcią i dziadkiem (rodzice porzucili :( ), to zawsze mieli do mnie problemy, że skoro mam z większości przedmiotów 4 albo 5, to jak mogę mieć z historii 2. Polski szedł mi dosyć dobrze dzięki mojemu zainteresowaniu książkami.
Każdy chyba miał jakiś przedmiot, którego nie znosił lub nie był z niego dobry. Mnie doprowadzała do wrzenia biologia. O ile np. anatomia mi nie przeszkadzała - dało się logicznie wytłumaczyć potrzebę posiadania tych informacji - to jak zaczynała się nauka o zwierzętach/roślinach i najgorsze - ekologii - to mój umysł zamykał na wszelką wiedzę.
Inna sprawa, że miałem nauczycielki, które nie potrafiły tego tłumaczyć. Jak np. do gimnazjum przyszła
Za to cała nasza szkoła nienawidziła baby od plastyki. 65 lat miała minimalnie, ale co ona czasem odpieprzała na lekcjach, to nawet ja nie.
Pamiętam raz, jak nam opowiadała przez bite 40 minut (tak, takie coś było na porządku dziennym u niej na lekcjach - gadać przez 40