Aktywne Wpisy
mirko_anonim +95
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Urodz się takim milenialsem.
W lata 90 spędź na życiu w szczęściu, w miarę. jak rodzice nie pili i nie bili to można było mieć proste ale fajne dzieciństwo. Kaczor Donald, batman animated, lody na patyku, na pleju u kolegi, bieganie po lesie, wakacje na mazurach. Taty często w domu nie ma bo pracuje.
Później lata 2000, wielkie zmiany technologiczne, ludzie urodzeni w latach 60-70 zaczęli wykorzystywać granty europejskie,
Urodz się takim milenialsem.
W lata 90 spędź na życiu w szczęściu, w miarę. jak rodzice nie pili i nie bili to można było mieć proste ale fajne dzieciństwo. Kaczor Donald, batman animated, lody na patyku, na pleju u kolegi, bieganie po lesie, wakacje na mazurach. Taty często w domu nie ma bo pracuje.
Później lata 2000, wielkie zmiany technologiczne, ludzie urodzeni w latach 60-70 zaczęli wykorzystywać granty europejskie,
DaxLer +70
o sami widzicie #kononowicz
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Co za tendencyjny artykuł na #weszlo. Równie dobrze mógłbym po ostatnim meczu CFC i QPR napisać artykuł o marnym widowisku, jakie zaserwowała, do tej kolejki, 3 drużyna BPL i w podsumowaniu powtórzyć, że tylko rywalizacja dwóch ekip z Manchesteru się liczy.
To nie tylko pisanie artykułu pod tezę po jednym nader kiepskim meczu, ale jeszcze wykazywanie braku zorientowania w sytuacji ligowej. Ale mniejsza, mniejsza z tym. Stano pisze te artykuły z hiszpańskiej? Bo mam wrażenie, że ktoś celowo i notorycznie pomija zaskakująco dobrze punktujące Atletico i do wyrzygania powtarza, że liczy się tylko Real i Barcelona, nawet jak właśnie Real zgubił punkty. Czy sympatyzujący z FCB Stano przez niechęć do RM tak robi? W obliczu podkreślania walki jeno dwóch zespołów, rozczarowujący Królewscy jeszcze gorzej wyglądają i dobitniej widać ten zawód ("przecież liczą się tylko dwa zespoły! a oni za tych marniutkim Atletico! o ja!").
Tych kretynizmów, że byle jaki mecz BPL trzyma w napięciu do ostatniej minuty nawet nie ma co komentować, bo chyba nikt poważny by nie mógł czegoś takiego powiedzieć. Oczywistością jest, że oglądanie BPL przynosi dużo większe emocje, ale napisać taką przesadę, to chyba zagorzały fan angielskiej piłki nie mógłby. Autorowi BPL obca jak hiszpańska najwidoczniej.
"Pod przykrywką Messich i Casillasów, Mourinho i Guardioli ta liga od środka gnije"
Już mniejsza o ten poziom sportowy i tak dalej, bo to wszystko tendencyjnie do bólu zostało przedstawione, ale ta niechęć wobec Realu.
Swoją drogą, jak już jesteśmy przy Realu fascynuje mnie jedna rzecz. Zawsze dyskusje na linii Hiszpania - Anglia w gruncie rzeczy sprowadzają się do pojedynków Real, Barcelona -
Co do drugiej, jeśli Real przez kilka lat kończył rozgrywki na 1/8, to może teraz jakaś passa z półfinałami się szykuje.
Sturridge już strzela, jeszcze szybciej niż Ba :)