Moi sąsiedzi (patola) chyba wyjechali na długi weekend i zjeby zostawili psa w domu samego. Pies ujadał dwa dni, a ja się ciągle zastanawiałem, kiedy oni wrócą. Czy pies szczeka bo został sam, czy może ktoś z patologii się tam #!$%@?ł, albo jedna potologia #!$%@?ła drugą patologię i pies szczeka, żeby kogoś wskrzesić.
Co można zrobić w takiej sytuacji, dzwonić do jakiejś pomocy dla zwierząt, na policje, straż miejską? Może piesek tam przymiera z głodu i odwodnienia? Odkąd dzisiaj wróciłem już psa nie słysze ale patologii też nie (dziwne bo zazwyczaj jak są to jakieś bluzgi lecą)
@wilko: szanuj własność prywatną (pies) oraz mir domowy. Nie naruszaj, nie grzeb w cudzym życiu. Pozwól sąsiadom być szczęśliwymi. Miłość, colego, to wartość wspaniała i wolnorynkowa. Kochaj i pozwól kochać.
@wilko: dzwon na paly i powiedz, ze zawsze byla patola albo pies a tera nie ma niczego, na pewno przjado :) a tak serio trza bylo dzwonic, od tego sa psy, z naszych podatkow zyjo wiec trzeba ich wykorzystywac kiedy tylko sie da
@wilko: skoro faktycznie zwierzę jest samo w domu, ujada i skomle (co także jest przeszkadzające) to policja powinna wyważyć psy pod pretekstem "ratowania" psa.
@wilko tylko jeśli będą mieli, nakazd, podstawy np smród rozkładającego się ciała lub ulatniający się gaz itp. bez podstaw nikt tam nie wejdzie. a wez mi nie mow o pieskach, jak by psisko zdechło z pragnienia to na szafot z żulerią. zreszta nie zazdro mam za scianą i przed blokiem takie samo towarzystwo ostatnio o 23,45 #!$%@? udarówką dziury w ścianie, no panie komedia
Ja ostatnio miałem sytuację z patolo tako - rano wstalismy z #rozowypasek i pojechalismy nad wode, od rana muza u patoli na maxa leciala typu balkanica-#!$%@?. wracam po 5 godz do lokalu, a tam przez okno kolumna wielkosci WTC wystawiona i leci balkanico. no zagotowalem sie normalnie. niedziela godz 17 byla. jako ze jestem tu od roku a ta patola mieszka tu od urodzenia i to takie ok 30-40 lat nieroby, podchodze
Dymy kończą się tam, gdzie komuś może stać się realna krzywda. To co zrobił Tyburski były bardzo niebezpieczne i jako koneserowi patologi jest mi smutno. Należy to potępić.
Co można zrobić w takiej sytuacji, dzwonić do jakiejś pomocy dla zwierząt, na policje, straż miejską? Może piesek tam przymiera z głodu i odwodnienia? Odkąd dzisiaj wróciłem już psa nie słysze ale patologii też nie (dziwne bo zazwyczaj jak są to jakieś bluzgi lecą)
#zwierzeta #psy #patologia