Aktywne Wpisy
W ogóle fascynuje mnie istnienie osób co kochają Marvela i star wars.
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Lardor +5
Dawno nie było aktualizacji bo wziąłem sobie do serca część Waszych porad jak i moich cumpli. Odpuściłem trochę.
Nie powiem, nie było łatwo tak po prostu czekać. Po 3 dniach już miałem pisać, ale nie, czekam.
Położyłem się spać.
Godzina 1:00, słodko sobie śnię i słyszę jakąś #!$%@?ą melodię dzwonek telefonu
Jednym okiem patrzę na ekran który niczym spawarka stara się wypalić mi oczy, no i proszę, dzwoni! (ʘ‿ʘ)
Nie zdążyłem odebrać bo chciałem podpiąć słuchawki, inaczej straciłbym zasięg i tak by my nie pogadali. W moim pokoju telefon łapie zasięg w TYM jednym konkretnym miejscu. Oddzwaniałem 3 razy i dostałem smsa że za chwilę oddzwoni.
No to miałem chwilę na myślenie co się mogło stać...
#!$%@?ła się i dzwoni żebym się gonił?
Feelsy ją dopadły?
A może po prostu jej się nudzi i chciała z kimś pogadać?
Nie dowiedziałem się tego owej nocy bo zasnąłem i później nie słyszałem jak dzwoniła 3 razy...
Rano poczekałem na ludzką godzinę i dzwoniłem parę razy jak i napisałem parę smsów. Raz nawet odebrała, Ona albo jej torebka bo słyszałem jakieś trzaski i mnie rozłączyło (zasięg). No i cisza...
Wieczorem dostałem wiadomość że spacerowała z koleżanką i stwierdziła że nie może się tak po prostu nie odzywać bo czuje niepewność co do nas i pasuje pogadać, że zadzwoni wieczorem.
Zadzwoniła, nie było mnie przy telefonie. Oddzwoniłem 15 minut później i #!$%@?, nie odbiera, nie oddzwania.
Następnego dnia pisze że traci powoli nadzieje że mnie jeszcze usłyszy, zrobiło mi się trochę przyjemniej po tej wiadomości.
W końcu udało nam się pogadać, ustalone zostało że widzimy się w weekend tylko żebym dał znać w który dzień. No to napisałem SMSa że będę cały weekend w mieście. Cisza.
No to jak cisza to w sobotę się nie odzywałem tylko z cumplem popiłem bo nie miałem co robić,a całą niedzielę czekałem aż skończy pracę.
Oj, ucieszyła się jakby na mój widok, miłe przywitanie i w ogóle fajnie. Pyta się mnie czemu nic się odzywałem o weekendzie?
Ja nie wiem o czo chodzi O_o jak pisałem że będę cały weekend. A ona że nic nie dostała a w sobotę nudziła się jak mops i myślała że będę. ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ #przegryw fkuj.
Popatrz na telefon mówię, bo coś czuję że moje wiadomości to tylko przelatują Ci przed oczyma, pewnie nie zarejestrowałaś że pisałem. No i nic nie ma... Patrze do siebie... No tak, napisałem smsa, ale go nie wysłałem #przegryw dość mocno. #!$%@?łe, ale sobie plułem w brodę. Mogliśmy spędzić wieczór sami a tak to z bandą jej znajomych idziemy na koncert w plenerze...
Jako że nie jestem zbyt towarzyską osobą, a szczególnie gdy nie mam co wnieść do rozmowy, siedziałem sobie z boczku i piwko spijałem, co chwila coś tam wtrącając, ale ogólnie pasywnie i na stuleję.
Lepszy kontakt złapałem w kolejnym klubie, język mi się rozwiązał po alko troszkę, no ale jak ja złapałem smaki to reszta była już do wyjścia...
W domu, oczywiście że nie sami. Jakaś koleżanka musiała też tam spać. A i tak chciałem się wbić do jej wyrka ale powiedziała że nie dziś, buziak na dobranoc i nara. Rano niestety musiałem się szybko zmywać do pracy, pewnie nawet nie pamięta jak wychodziłem :/
Po tym dniu zaczęła odpisywać na wszystkie wiadomości. Pytała kiedy będę znów bo może w końcu spotkamy się na trzeźwo i pasuje pogadać. No powiało grozą. ze 3 razy do mnie dzwoniła, tak po prostu pogadać ( ͡º ͜ʖ͡º) o pierdołach, nic o nas.
Ustaliliśmy dzień w którym i tak musiałem być, nie dość że wstawałem o 4 do pracy to od 12 cały dzień #!$%@?łem po mieście, musiałem obskoczyć paru znajomych. Z każdym wypadało się napić piwka tudzież wódeczki.
O 17 byłem już mocno... spiący, ale nie pijany. O 20 nic nie poczuła :P Ale nadawałem się tylko do spania, myślałem że posiedzimy w mieszkaniu i czeka mnie rozczarowanie albo #wygryw.
No nie mogło być aż tak spokojnie, poczęstowała mnie browarkiem i poszliśmy do baru. Kupiłem butelkę wina i poleżeliśmy na leżakach, pogadaliśmy, pośmialiśmy. Zero tematów o "nas". Było bardzo sympatycznie, aż się nie spodziewałem.
Zaczął padać deszcz. No to siedzieliśmy w deszczu.
Zaczął padać bardziej, zrobiło się trochę chłodno i schowaliśmy się pod parasol.
Zaczęło konkretnie #!$%@?ć deszczem więc poszliśmy do mieszkania, logiczne.
Scena jak z filmu, szliśmy w strugach deszczu środkiem mostu objęci (bo cieplej) :P 1 w nocy, ani żywej duszy naokoło.
Stwierdziliśmy że jak i tak już jesteśmy tacy mokrzy i w sumie nie jest aż tak zimno, nie chce nam się spać to jeszcze jedno winko obalimy nad rzeką. Tak też zrobiliśmy.
Znaczy wina się nie napiliśmy bo #!$%@?łem butelkę o drzewo jak starałem się otworzyć (2 razy mi się udało wcześniej) Ręka poharatana ale to nic.
No to stoimy tak na murku, w deszczu, widok ładny, co chwilę jakiś piorun rozświetla niebo. No i #wygryw Mireczki!
Jako że wyhodowałem już dość pokaźny poziom friendzonu, postanowiłem przerwać tendencję wzrostową i zastosowałem się do cytatu jaki ostatnio przytoczył @wzr1one:
I poszło ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powiedziała że nie była pewna co jest między nami, ale że może warto spróbować i że się postara choć to dla niej nowa sytuacja.
Ja skwitowałem że to zbyt piękne i jutro znów powiesz że deszcz, emocje i tak wyszło. Zapewniła mnie że tak nie będzie.
Nie, było :) . Wróciliśmy do domu. Dostałem zaproszenie na to jej wąskie łóżeczko z zastrzeżeniem żebym rączki trzymał przy sobie. W wyrku na spokojnie, bez seksów i takich takich, kontynuowaliśmy akcję z murku.
Ale się cieszę Mirasy, choć obaw też trochę mam. Poczekamy zobaczymy jak będzie.
Rano nic się nie zmieniło, nie zapomniała co się działo i była zaskoczona i zadowolona że tak się to rozwinęło. Laska nagle przeszła w tryb związku i całkiem jej się to chyba spodobało. Przyjemne śniadanie, odprowadzka do pracy i do zobaczenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czuję że to jeszcze nie koniec moich przygód, zobaczymy jak teraz będzie się zachowywać na imprezach i przy znajomych. W pracy miała dziś jeszcze lekki opór żeby mnie pocałować. Póki co nie będę #!$%@?ł smsami i telefonami. Niech się odezwie jak się stęskni.
Nie mogę już tagować tfwnogf, stulejami, przegrywami i logikamiróżowychpasków za to #wygryw #nomoretfwnogf
Dzięki za wszystkie komentarze, porady i podś#!$%@? też.
A odnośnie wesela, raczej nie będzie mogła iść... I teraz przez tą całą sytuację chyba nie mogę sobie wziąć po prostu jakiejś załadnej koleżanki...
Tylle. Następnym razem już się nie będę darł bo jest tag, a moment kulminacyjny jest właśnie tu.
Jak coś sie wydarzy to mnie też wołaj ;)
@sheep17: #!$%@? naprawdę gratulacje, szczególnie w
jak coś się będzie działo to pisz, mirki zawsze coś poradzą
Komentarz usunięty przez autora