Wpis z mikrobloga

#filmbybiuna #maratonfilmowy #film #kino #ogladajzwykopem

40 475 - 1 = 40 474

Lucy

Świetny film. Genialny klimat, bardzo ciekawie przedstawiony "problem", niby skrótowo (1,5h), ale wydaje mi się, że dłuższy czas filmu mógłby zrobić z tego lekką nudę i przesadę. Niby wszystko dzieje się powoli, ale jednak szybko. No i super dopasowana muzyka, ujęcia miodzio - szczególnie pościgu - pierwszy raz od dawna, nie nużyła mnie scena pędzących samochodów.

Sama tematyka też bardzo ciekawa - oczywiście samo wykorzystanie 10% mózgu jest mitem, bo fizycznie mózg jest wykorzystywany prawie 100%. Ale warto się zastanowić nad odwołaniami w filmie, które przewijają się jako krótkie migawki.

A jak tam reszta mirków po seansie #kinonamaxxxa ?

8/10
biuna - #filmbybiuna #maratonfilmowy #film #kino #ogladajzwykopem 



40 475 - 1 = 40...

źródło: comment_ytJn6Dzd3v4qxVYAdgjivUfRKHGb7UkO.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@biuna: zakonczenie średnie imho, ale całośc ciekawa, niecałe 90 min za to ciagle cos sie dzieje. Widownia też w miare spokojna była więc można było skupić się na filmie;p
  • Odpowiedz
@biuna: Wg mnie film kiepski, 4/10.

@Rohan: "Limitless" dużo lepszy, choc tak naprawdę poza samym pomysłem to te filmy są zupełnie różne, "Lucy" to kino akcji, strzelanie, rzucanie ludźmi w powietrze itd. a "Limitless" było jak dla mnie bardziej skupione na samym narkotyku i efekcie jego działania oraz cenie tak osiągniętego sukcesu.

Poza tym te efekty narkotyku w "Limitless" były jeszcze takie w które da się uwierzyć (szybka
  • Odpowiedz
@biuna: z zasady czy definicji sci-fi (fantastyki naukowej) może być jak najbardziej realne, a fikcja oparta jest na przewidywanych osiągnięciach człowieka. No bo 100 lat temu to że będziemy sobie pisać teraz na wykopie też nie wydawało się realne :)

Natomiast 'Lucy' to po prostu film akcji ze strzelaninami, bijatykami i pościgami oparty na jednej fikcyjnej idei, ale wg mnie z sci-fi nie ma to wiele wspólnego. Opis filmu mnie
  • Odpowiedz
@biuna: Byłam osobą towarzyszącą na wczorajszym pokazie (swoją drogę ciekawe, ile Mirków siedziało na sali) i momentami nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. Nie chodzi o kwestie związane ze zdolnościami Lucy, ale o sceny z chińczykami, z bronią itp. Czemu tak mało ludzi uciekało widząc na parkingu 20 chińczyków w garniakach wyciągających mnóstwo broni? To samo jak Lucy szła korytarzem szpitalnym z pistoletami w dłoniach. Dopiero samo strzelanie zaczynało budzić popłoch.
  • Odpowiedz