Wpis z mikrobloga

facebook moim zdaniem mógłby być całkiem fajnym narzędziem i sposobem komunikacji gdyby nie fakt, ze to użytkownicy go #!$%@?ą i nie chce się z tego korzystać. Od roku widzę tylko

- zdjęcia z jakichś wyjazdów i urlopów, nawet jak jadą na zamek pare kilometrów dalej, to warto dać 1100 fotek

- informacje o życiowych sukcesach sugerowane w zdjęciach (zjadłam loda za 6zł, haha #wygryw )

- informacje o rozpoczęciu związków i ich końcu (telenowele)

- informacje o zrobionych dzieciach ile miały kilogramów i jak się nazywają (ciekawe jakie wyszłoby w sosie słodko-kwaśnym?)

Normalnie autoprezentacja tak duża, że aż dyskredytująca.... Przesada zawsze jest zła i niesmaczna. No chyba, że masz masę znajomych i przyjaciół. Wówczas faktycznie, do kogoś to info rzucasz. Niestety większość jest rzucana w eter, bo "poznałam 5 lat temu mojego Włodzia i od tego momentu ani on, ani ja nie ma przyjaciół, jesteśmy tylko my". Standard, ludzie poginęli nie patrząc na siebie.

Jest niemniej ten 0,001% osób, które wrzucają, bo są lubiane, bo znajomi chcą widzieć te zdjęcia i podziwiają (mam takiego przyjaciela podróżnika, gdzie jego opowieści mnie jarają i innych również), są też osoby powszechnie lubiane, więc i im się życzy wszystkiego najlepszego. Niemniej 99% wszystkiego na fejsie to szukanie atencji jak na mikroblogu. Nie mam życia, nikt mnie lubi, ale zrobił mi dziecko, więc oglądaj to dziecko #!$%@?, patrz jakie zajebiste. Byłem w Egipcie, patrz #!$%@?! Zbierałem 10 lat i jestem, obczaj to #!$%@?!

Chwalenie się w sieci to próżność maksymalna. A o ile jeszcze szukanie jej pod imieniem i nazwiskiem może być jakoś uzasadnione, to jak widzę żebranie o plusy anonimowo na mikroblogu - robi mi się smutno. To muszą robić osoby, których jedynymi przyjaciółmi są klawiatura i monitor (bo o reszcie kompa wiedzą tak mało, że pewnie procesor ma ochotę się spalić... ze wstydu, że zna takie zera). #oswiadczenie #oczywistosci #kazdywie ale #niekazdyrozumie #nocnazmiana
  • 2
  • Odpowiedz
@vivo: polecam korzystanie z facebooka jako komunikatora, sam od roku tam wchodzę od święta a tak to rozmawiam ze znajomymi przez Pidgina i/lub WTW ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@vivo: bo ludzie lubią wrzucać swoje życie do sieci, ale jak ktoś ich podgląda i śledzi w prawdziwym życiu, to #policja #bijo i #kradno

A co do plusów - weź pod uwagę fakt, że mirko żyje swoim życiem. Bardzo dużo akcji ma jakiś sens (albo jedynym sensem tych akcji jest ich brak). Nie każdy mirek, co żebrze o plusy jest #przegryw lub #stulejarz. Wiele z tych osób po prostu się
  • Odpowiedz