Wpis z mikrobloga

Mariusz Rumak

Myślę, że rozegraliśmy dzisiaj bardzo dobre zawody. Zwracałem uwagę przed meczem, że Islandczycy to naprawdę silna ekipa, nigdy nie przegrała meczu w Lidze Mistrzów, co jest wymowne. Przed meczem mieliśmy sporo problemów - Łukasz Trałka panicznie boi się elfów, dlatego nie chciał wyjść na rozgrzewkę, dopiero obietnica kupienia mu dużej waty cukrowej przekonała go do występu w tym meczu. Widać było jednak, że nie było mu łatwo. Z kolei Marcin Kamiński na treningu zaczął ganiać owce i nie mogliśmy przywołać go do porządku - wrócił godzinę przed meczem i ledwo trzymał się na nogach. Mimo tych problemów zagraliśmy nieźle - moi zawodnicy mieli więcej autów, wznowień z piątego metra i podań lewą nogą na 35 metrów lub więcej, niestety tym razem nie przełożyło się to na efekt bramkowy. Stjarnan to rywal, który wie, o co chodzi w piłce nożnej. Szczególne wrażenie zrobił na mnie napastnik i lewy obrońca - nie pamiętam nazwisk, ale jeden studiuje ekonomię, a drugi stosunki międzynarodowe. W Poznaniu chciałbym przede wszystkim nie przegrać, ale zobaczymy, jakie będą warunki - stężenie pyłków wierzby ma być w czwartek niestety wysokie, a wiadomo, jak reaguje na nie Kasper. Mimo to jestem w dobrej myśli i obiecuję, że powalczymy.


#mecz
  • 3
  • Odpowiedz