Wpis z mikrobloga

Ciąg dalszy do TEGO wpisu.

No więc zostałem wezwany na przesłuchanie wobec zepsutego młodzieńca który włamał się do garażu. Wezwanie miałem na godzinę 9:00, więc o 10:00 mogłem zacząć spokojnie zacząć opowiadać. Zajęło mi to jakieś 15 minut (Musiałem mówić wolniej żeby pani zdążyła pisać, a oni nie powstrzymywali się od bardzo szczegółowych pytań). Po wszystkim powiedzieli, że to już chyba wszystko z ich strony, a ja z ciekawości zapytałem co będzie dalej z tym złodziejem. Powiedzieli, że to co zwykle, Piotruś (bo tak się nazywa), zostanie notowany i wypuszczony ze względu na małą szkodliwość społeczną. Piotruś jest u nich stałym bywalcem, przynajmniej raz na tydzień ktoś go złapie i ląduje na komisariacie (a ja już się czułem bohaterem). Jedynym tłumaczeniem naszego złoczyńcy na komisariacie było to, że w rzeczywistości chciał się włamać do innego sąsiada ale się pomylił. Szkoda, że sąsiad ma komórkę, a nie garaż, ale dla Piotra to chyba bez znaczenia, żadna juma mu nie straszna. Jedynym który miał godność człowieka w tej sytuacji był sąsiad- właściciel garażu, który postawił mi z kolegą flachę i czteropak piwka.

#truestory #coolstory #juma #jumaniespi #kradziej