Wpis z mikrobloga

#kamdz czy jak mu tam w ama woodstock, skisłem xD #woodstock #shitwykopsays

"Ale przykładowo, jedzie tam rodzina Kowalskich, bo pan Kowalski jest starym punkiem i chce powspominać młodzieńcze lata. Zabiera swoją świeżo poślubioną żonę, słuchają muzyki a ktoś wpycha ich do kałuży do którego wcześniej tysiąc innych osób nasrało, narzygało, nasikało i zakrwawiło. Żona została podrapana i zaraziła się jakimś syfem. Nie bedą mieć już nigdy dzieci bo byłoby też chore lub nosicielem, pani Kowalska sama tez już długo nie pociągnie, a przyjaciele i rodzina się od nich odwrócili. Co im powiecie, "siemaaaaa, sorry"? Najpewniej się nawet o tym nie dowiecie, bo chorobę zdiagnozują po paru latach."
  • 6
  • Odpowiedz
@tomaszbuuren: E tam woodstock, mamy go raz na jakiś czas.

W Polsce i na świecie jest taka dziwna sytuacja. Zwykle w siódmym dniu tygodnia Polacy udają się do budynków oznaczonych krzyżem. Przy wejściu postawiona jest woda, według osób wierzących, święcona. Przeciętny Janusz w niedzielę oddaje w domu kał, rąk nie myje, żona robi mu śniadanie, spożywa je i udaje się wraz z rodziną na niedzielną mszę. Zanurza rękę w tej wodzie,
  • Odpowiedz