Wpis z mikrobloga

Ooo, dostałem #!$%@? fazy.

Czasem mam krótkotrwałe osranie, jakbym zapomniał wyłączyć coś z domu, gdy wychodzę. To też wiąże się z chorym ówczas przekonaniem, że nie ma dla mnie nadziei, ani ratunku - w kwestii mojej przyszłości zawodowej, pasji, zainteresowań, sensu życia i nawet kwestii spełnienia towarzyskiego w dziedzinie "posiadania" dziewczyny. Czasem wręcz takich malutkich napadów wielkich trosk jest mało w kontraście do braku troski, lub odwrotnie.

Hmm, te zaburzenia zaczynają się zamieniać w coś napadowego, mimo pracy, którą mam i która należy do takich, że szybko wybijają "problemy" z głowy; człowiek nawet nie ma siły o tym myśleć.

Ostatnio chcę zgłębić swoją psychikę i móc stanąć do niej obok, z trzeciej osoby, aby można było zrozumieć swój mechanizm myślenia i spostrzegania.

Poza tym uważam, że sen jest najlepszym lekarstwem.

#japerwalczyzprzegrywem
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach