Wpis z mikrobloga

Mirki, wierzę, że przeglądarki internetowe stają się coraz gorsze. Nie wiem co jest tego źródłem ale dostrzegam że dawniej jedynym ograniczeniem była prędkość Internetu, natomiast obecnie, w dobie superszybkich łącz, te gówna się zacinają. Większość życia korzystałem z Mozilli. Ostatnio jednak zmuszony byłem zaprzestać bo gówno przestało działać. (To akurat po części moja wina - nadmiar zakładek + parę dodatków). Przeskoczyłem na Operę bo pamiętałem z dawnych lat że stabilna. Śliczna, szybka, zwrotna... Nie radzi sobie z youtube. NOSZ #!$%@?... Znaczy czasem sobie radzi ale dawać F5 po sześć razy żeby obejrzeć głupi filmik?

W tym momencie pisze z IE, i wiecie co wam powiem?


#bojowkainternetexplorer #takaprawda
  • 9
  • Odpowiedz
@Barcol: chcesz szybkiego neta? Procesor + ram. Internet mógłby być szybszy ale wtedy byłby mniej estetyczny co jest dosyć wazne jeżeli na nim opiera sie twoje życie ( ͡° ʖ̯ ͡°). Plus pewnie nikomu aż tak na tym nie zależy żeby net był "lekki" bo kompy i net coraz szybszy itd
  • Odpowiedz
@Fjuczer: Jeżeli cztery giba ramu i czterordzeniowy procek, to za mało do przewijania mirko i oglądania czasem jakiegoś fimu na YT to ja już nie wiem.
  • Odpowiedz
@Fjuczer: No dobra rozumiem że komputer nie jest z najwyższej półki ale... Stary, my mówimy o głupim przeglądaniu paru prostych stron. Nie chcę na tym kompie kopać kryptowalut czy co tam innego...
  • Odpowiedz
@Barcol: masz całkowitą rację, ja nie wiem jak to jest możliwe, że przy przewijaniu mirko w którym jest parę obrazków na krzyż (z zablokowanymi reklamami i tą stopką na samym dole) chrome pokazuje mi taką szachownicę która ma symbolizować, że przeglądarka nie wyrabia, wszystko mam dokręcone pod kątem maksymalnej wydajności a i tak często nie daje rady
  • Odpowiedz
@Barcol: też właśnie obserwuję postępujący regres jakości przeglądarek. W 2008 roku strony na necie 4 Mbit dało się przeglądać wygodniej niż obecnie na 60 Mbit. Trzeba po 5x odświeżać wypok, żeby się zaczął ładować...
  • Odpowiedz