Wpis z mikrobloga

Mirki co to się #!$%@? dzieje??...

Właśnie się dowiedziałem z Fejsa że taki dalszy znajomy od 4 tygodni walczy z rakiem.

To jest dosłownie jakaś masakra wszyscy dookoła chorują na jakiegoś nowotwora. Ja rozumiem że takie czasy, żarcie modyfikowane, chemia i inne pierdoły, ale to idzie wpaść w jakąś depresje. :( #zalezdupy
  • 10
@kanclerz_koronny: nie jestem ani lekarzem, ani specjalistą do spraw żywności, ale od lat widuje się badania, które stawiają pod znakiem zapytania czy aby długotrwałe spożywanie tego typu żywności przypadkiem nie powoduje różnego rodzaju nowotworów... ile w tym prawdy ciul wie
@Insomniak: Ciotka leżała na onkologii na jednej sali z ładną, 23-letnią studentką z ostatnim stadium nowotworu. Zupełnie obca mi osoba, ale człowiek tego na co dzień nie dostrzega; nie widzi powodu, przez który życie tak niewielką, a zarazem ogromną wartość posiada. Od tamtego czasu gardzę ludźmi, którzy za ciężki hajs świadomie trują się papierosami lub innym gównem, by sobie 'ulżyć', bo życie jest złe.
@poncjusz_wielki: powiem tak... zdaje sobie sprawę z tego że zdecydowana większość z obecnej populacji umrze na jakiegoś rodzaju "raka".. tak jak pisałem wcześniej, takie czasy, ale Ci znajomi którzy teraz walczą to są w moim wieku... przedział wiekowy 25-30 lat :/
@Deputowany: znałem takiego ziomka (kolega, kolegi)... niby starszy bo po 40, ale kolesia któregoś pięknego dnia ni z tego ni z owego zaczęło coś łupać w dupie (dosłownie). Poszedł do lekarza i okazało się że ma nowotwór jelita grubego. Niby przeżywalność spora, ale okazało się że przyszedł o kilka miesięcy na późno. Po 8 miesiącach "zdrowy" chłop poszedł do piachy. Rozwala mnie to totalnie.