Wpis z mikrobloga

Oglądałem wczoraj relację z odbierania laptopa. Żenada. Na pytanie dlaczego tak się stało ja widzę dwie możliwe odpowiedzi.

- Głupota tego kto zlecał. Oczywiste było to, że atak na dziennikarza skończy się ich kontratakiem (jak najbardziej słusznym).

- A co jeżeli ABW (która jest również agencją odpowiedzialną za nasz kontrwywiad) przekonywała prokuratora, że za podsłuchami stoją obce służby? Co jeżeli mamy faktycznie do czynienia z tekstem z okładki Wprost? Co jeżeli faktycznie mamy zamach stanu? Co jeżeli tak było i celem uzyskania nośników było dojście do osób świadomie lub nieświadomie działających na rzecz obcych służb? W końcu nawet na pendrive na którym jest tylko jeden plik poza zawartością tego pliku jest jeszcze cała masa innych informacji. Przeciw tej teorii przemawia, że spalone zostały miejsca uzyskiwania informacji, ale co jeżeli zostały one z jakichś przyczyn spalone już wcześniej lub jeżeli dla tego celu opłacało się je spalić? Za tą teorią natomiast przemawia moment. Powiązany z Kremlem Acron zdobył 20% udziałów w Grupie Azoty i po kolejnym walnym zebraniu będzie miał dostęp do pełnej dokumentacji i tajemnic spółki. Nasze interesy są sprzeczne z interesami Rosyjskimi (Ukraina, gaz, unia energetyczna), teraz przez kilka tygodni będziemy zajmować się własnymi sprawami. Jak będą miały być przedterminowe wybory nasza polityka zagraniczna zostanie sparaliżowana na kilka miesięcy (pól roku?). Oczywiście w tej ewentualności działania prokuratury i ABW to nadal amatorka i idiotyzm graniczący z sabotażem.

#polska #januszesprawzagranicznych #januszesprawwewnetrznych #aferapodsluchowa #niepopularnaopinia

PS: Mam wrażenie, że gramy wg scenariusza - tylko nie jest pewne kto go pisał.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach