Wpis z mikrobloga

Mireczki i Grażynki, + ile daje to do zbawienia, jak ktoś ma taką blaszkę na desce przyklejoną? :P Serio, jak staram się być tolerancyjny, tak nie umiem pojąć takiej bezmyślności, weź se chłopie krzyżyk na lusterku powieś, czy coś w tym rodzaju a nie kleisz jak idiota po desce i później ktoś się musi #!$%@?ć z odklejaniem tego i czyszczeniem pozostałości kleju...

#papiezaobrazajo #bekazkatolikow #heheszki
Zielony34 - Mireczki i Grażynki, + ile daje to do zbawienia, jak ktoś ma taką blaszkę...

źródło: comment_6OOVlsyF1syc7lCRThHVyPWBGvoue56Y.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@Zielony34: krótka piłka - albo sprzedający odkleja to coś tuż przed podpisaniem umowy albo uznajemy, że chce w ten sposób ukryć jakieś uszkodzenie deski rozdzielczej, które przecież negatywnie wpływa na wartość pojazdu.
  • Odpowiedz
@straszakq: a żebyś wiedział, bo nie poto wydaje się grubą kasę na samochód, żeby Ci ktoś go usrywał takim czymś, wiesz jak ciężko jest się pozbyć kleju? Czasem klej schodzi, razem z kolorem ;/
  • Odpowiedz
@Gummy: To po co się wypowiadasz...?

@Mawak: To nie mój samochód, przeglądam i zwracam uwagę na takie głupoty, bo nie rozumiem, jak można sobie rujnować samochód takimi rzeczami. Jak pisałem, są mniej inwazyjne metody epatowania swoją wiarą, niż klej na desce rozdzielczej.
  • Odpowiedz