Wpis z mikrobloga

"I've been mad for fucking years, absolutely years..."

Ten słynny monolog otwierający album, który 741 tygodni (14 lat) znajdował się na listach billboard, i jest drugim po "Thriller" Michaela Jacksona najlepiej sprzedającym się albumem w historii muzyki, jest wypowiadany przez jednego z technicznych, pracujących ówcześnie w studiu przy Abbey Road (to samo studio w którym nagrywali The Beatles). Pomysł o wpleceniu rozmów w album powstał już podczas finalnych prac nad albumem, i zasugerował go nie kto inny jak Roger Waters.

Postanowił on spisać różne pytania na kartce, zaprosić różnych ludzi, którzy by odpowiadali na nie. To co chciał uzyskać główny autor tekstów dla Pink Floyd, to były naturalne i zwyczajne rozmowy. Wśród odpowiadających znaleźli się również Paul McCartney z żoną Lindą. Ich głosu nie ma na albumie, gdyż byli zbyt sztuczni i chcieli na siłę być zabawni, a przynajmniej tak uznano. Pomysł został przyjęty (Roger Waters w zasadzie gdyby umiał śpiewać jak Gilmour, najchętniej sam by go prowadził) i dodany do albumu, a ich efekt znają chyba wszyscy, a słowa zacytowane na samym początku zna chyba każdy, zaraz po biciu serca.

#muzyka #ciekawostki #ciekawostkimuzyczne
  • 8
@Kazmierz: Tak :) Ale pomyślałem, że ten początek jest bardziej rozpoznawalny. Ogólnie ten album to jest taki paradoks. Pink Floyd chcieli za wszelką cenę odejść od space rocka, którym raczyli wszystkich, kiedy frontmanem był Syd. A stworzyli Dark Side Of The Moon (o ile pamietam przedrostek "The" został dodany chyba w 2002 roku)
@Kazimierz: słabo słuchałes. Ja to w ogóle pink Floydow tluklem jak głupi. Non stop nic innego nie leciało. Wszystkie albumy po koleii. Gilmour kiedyś powiedział, że chciałby jeszcze raz moc "pierwszy raz" usłyszeć the dark side, ja mam to samo. Pink Floyd, Muzyk która zmieniła mnie, mój świat. Polecam wszystkim