Wpis z mikrobloga

1. zrób zajebisty design strony.

2. firma zachwycona, klient zachwycony.

3. pojawiają się poprawki, które rozwalają smaczki.

4. klient podrzuca linka do strony konkurencji z jedną rzeczą, która mu się podoba i która "musi być".

5. ta rzecz rozwala już cały layout.

6. nie możesz patrzeć na to, co zostało z Twojego dzieła po tej rzezi.

7. firma nie jest zachwycona, klient narzeka, że wygląda to wszystko źle.

8. wszyscy zwalają winę na Ciebie.

9. piszesz elaborat na ~10 tys. znaków punktując wady każdej wprowadzanej zmiany.

10. klient zgadza się wrócić do pierwotnej wersji strony.

gorzki profit.

#michalkosecki #pracbaza #tylewygracczytyleprzegrac
  • 6
@Krawwo: Nie, na erazmusie na Litwie. Jako projekt zaliczeniowy na multimedia. Chyba z 7 różnych wersji tego czegoś zrobiłem. Powiedzmy że ostatnia wersja wyszła ok, chociaż bez rzeczy które chcieli, a wobec których oponowałem, byłoby lepiej.
@teluch: no słyszałem że parę uczelni w polsce też się za to zabierało i też co chwilę zmiany jakieś, najlepiej najniższym kosztem ale jak najwięcej. Chyba cały czas panuje pogląd że jak ktoś robi przy komputerze to nic nie robi :P

No i zamówienia publiczne to chyba najgorsze co może być, przejedzą kasę nie tam gdzie trzeba a potem nie ma :P