Wpis z mikrobloga

Nienawidziłam bossa novy i wszystkich możliwych krzyżówek jazzu z muzyką latynoską. Wydawało mi się, że to jazz dla początkujących snobów, muzyka dla biznesmenów, którzy przy szklaneczce drogiego trunku luzują drogi krawat. Nowobogacki symbol statusu. Pop na elegancką kolację. Opinię już zupełnie popsuł mi pretensjonalny i #!$%@?ący Marcin Kydryński ze swoją sjestą i składanki Fabryki Trzciny, które brzmiały jak soundtrack do "Magdy M.". Tak było do czasu, aż przekonałam się, by przesłuchać wszystkie latynoskie dokonania Stana Getza (bo w życiu, jak wiadomo, czasem trzeba się zmusić). I jest super. To jak caipirinha w upał. Albo polska, zimna browka gdzieś nad jeziorem.

#jazz #bossanova #stangetz #muzyka #muzykazszatni #lato
  • 1