Wpis z mikrobloga

@chilling: no bo nie ma.

@Neutrin: są użytkownicy.

Jaki jest sens w ogóle rozróżniać płcie, skoro w żaden sposób nie przekłada się to na jakieś RZECZYWISTE relacje. Kobieta czy facet w internecie - raz, że wcale nie musi być kobietą/facetem, dwa, że z tytułu bycia kobietą/facetem nie płyną (a przynajmniej płynąć nie powinny) żadne korzyści, przywileje, żadna taryfa ulgowa, bo... niby czemu. Tu siła fizyczna nie ma znaczenia, uroda w sumie też nie (bo nie wiadomo, jak ta osoba wygląda), liczy się
  • Odpowiedz